Forum FiestaKlubPolska -

Tuning mechaniczny - Tarcze hamulcowe , Hamulce , Heble

GienekWichura - 27 Wrz 2004, 10:00
Temat postu: Tarcze hamulcowe , Hamulce , Heble
Długo się zastanawiałem nad wyborem tarcz hamulcowych ale w końcu podjąłem decyzję.
Miałem oczywiście do wyboru droższe dwukrotnie tarcze jak to się mówi "tuningowe"
i zwykłe tarcze podróby żeliwne za 180 zeta komplet. Czym się różnią nie wszyscy
oczywiście wiedzą. Te pierwsze są odlewane z droższego, twardszego i odporniejszego
na ścieranie żeliwa oraz są dodatkowo nawiercane. Te otwory lub wyfrezowane kanałki
mają za zadanie odprowadzić nadmiar ścierającego się wióra z klocków.
Niestety wiór potrafi się przylepiać dlatego najlepsze są zafrezowania
na całej szerokości czynnej.
Tarcze są więc
żywotniejsze ale klocki niestety ścierają się na nich dosłownie jak kreda.

Postanowiłem że nie będę się łądował w koszty i kupię zwykłe tarcze dodatkowo je
nawiercając. Zyskam przy tym większą nieco odporność tarczy hamulcowej kosztem
żywotności klocków. No cóż zobaczymy czy było warto.

GienekWichura - 27 Wrz 2004, 10:01

Zwykłe tarcze ATM Mikoda 180 zeta


GienekWichura - 27 Wrz 2004, 10:03

W tym celu tarcze zostały zwymiarowane. Narysowałem sobie rysuneczek
w AutoCad i zebrałem z niego współrzędne otworów które później wrzuciłem
do obrabiarki




Fred - 27 Wrz 2004, 10:45

Dobra ale czy oryginalnie nawiercane tarcze nie są przypadkiem zrobione z lepszego materiału?? Czy przypadkiem ponawiercanie takich tarcz nie spowoduje zmniejszenia wytrzymałości takich tarcz i tego że sie nie rozlecą??
Garfield - 27 Wrz 2004, 10:51

rozleciec sie nie rozleca ale wydaje mi sie ze straciły na trwałosci... ale moge sie mylic!! 8)
tak jak napisałeś i tak jak napisał Gieniek orginalne tracze sa zrobione z innego materiału.... :cry:

DŻEJKU - 27 Wrz 2004, 11:09

gdzieś w sieci czytałem ogłoszenie że koleś nawierca tarcze na politechnice wrocławskiej(?) czyli może nie jest to badziewna sprawa.
a ja mm pytanko nie lepiej było kupić tarcze brembo i je nawiercić? ja kupiłem je i dałem 190zł a wydaje mi się że mogą być lepsze od zwykłych...

.mat. - 27 Wrz 2004, 12:19

zwykłe brembo to szajs max
DŻEJKU - 27 Wrz 2004, 12:24

miałeś je?
.mat. - 27 Wrz 2004, 13:40

miałem zwykłe tarcze brembo z przodu i zjechały sie chyba w rok,albo 1.5.a u mnie to jest ok 10-15tys km nie wiem jak to możliwe,teraz mam motocrafty =]
GienekWichura - 27 Wrz 2004, 15:11

Jeżlei dobrze trafisz na podróbę to może być dobre żeliwo
powyżej 200HB twardości. To nawet nie musiałem sprawdzać w
pracy na twardościomierzu bo juz pilnikiem widać że jest bardzo miękka
i szybkko pójdzie. Ale sprawdzę na twardościomierzu i wam się pochwalę

Ford robi na 100% z żeliw sferoidalnych o dużej wytrzymałości i dlatego
tak długo trzymają. Są to twardości około 200-240HB.

Jeżeli chodzi o to czy te otwory nie osłabiają to posłuchajcie specjalisty
konstruktora. Takie rozwiązania były wielokrotnie testowane na
złożone naprężenia termiczne i naciski i nie wykazywały karbu na
otworach. naprężenia te pięknie się rozkładają. hyba że otwory nie
są pogłębione. Takie rozwiązania są stosowane powszechnie
na bardziej do tego skłonnych materiałach i nie wykazują pęknięć
Mowa o firmach wilwood , brembo, lucas.

Patrząc zgodnie ze sztuką czyli wytrzymałością materiałów żeliwa
miękkie są bardziej ciągliwe od twardych czyli zachowują też większą
odporność na duże grandienty temperatur. Znaczy to że te moje tarcze
nawet lepiej to zniosą od tych o wysokiej twardości. Twardość bowiem
im większa tym bardziej kruchy materiał.

Poza tym te tarcze są tak zaprojektowane że otwory wychodzą dokładnie
pomiędzy żebrami . Nie osłabiają więc materiału. Największe bowiem
naciski pzenoszone są przez żebra.

Dla informacji otwory wykonywane były na frezarce numerycznej
otwory o średnicy 5 mm i pogłebiane na ręcznej wiertarce pionowej
pogłębiaczem 90 stopni około 1,5-2mm wgłab.

GienekWichura - 27 Wrz 2004, 15:22

Żeby nie być gołosłownym


marcel20 - 28 Wrz 2004, 18:04

Ty to brachol masz łep jak koń.W piatek przetestuje je osobiście.....
Może u mnie tez coś powiercimy:)

Paulek - 28 Wrz 2004, 18:32

:shock: Tuning że hej...

I nie wpływa to nijak na drogę hamowania ??

Lokmen - 28 Wrz 2004, 18:37

Wpływa - teoretycznie powinno skracać drogę hamowania, bo tarcze mniej sie grzeją i są badziej czyste...
GienekWichura - 28 Wrz 2004, 19:19

Największy wpływ można zauważyć w końcowym etapie gwałtownego hamowania.
Tak raczej nie za specjalnie. W sumie temperatury aż tak mocno się
zbić nie da


No nic jutro zdjęcia z konserwacji i końcowy efekt

medyk72 - 1 Paź 2004, 22:08

Nie na darmo sie nazywa Gienek EuGENIUSZ :idea: , teraz jak weszliśmy do unii to całkiem uzasadnione :) Jak zwykle świetna robota z której i nasze umysły mogły jak gąbki nasiąknąć troche wiedzy. Dzięki Gieniu - trzymaj tak dalej.Pozdr
GienekWichura - 7 Paź 2004, 10:16

Pomalowałem te tarcze takim świństwem do malowania
pieców. W składzie ma aluminium i połysk metaliczny
Najbardziej zależało mi na użebrowaniu. Odporne do 400 stopni.
Odporność na korozje trochę wzrosła po takim zabiegu.Wygląd całkiem
całkiem . W sumie imałem się z cynkowaniem galwanicznym
ale trochę za dużo latania po trójmiejskich stoczniach.




demolek - 7 Paź 2004, 15:20

Gienuś jestem pod wielkim wrażeniem Twojej pracy! BRAWO!!!
Takich ludzi nam trzeba!! :brawo:

herrkam - 7 Paź 2004, 16:21

jeju Gienek teraz tarcze w ramki i na ścianę jedną kupię hehe
może przygotujesz mi jakiś zestaw do rally to wezmę Twoje logo na rajdówkę heh
normalnie sie marnujesz........pozdrawiam

herrkam - 7 Paź 2004, 16:23

A tak wogóle może zostaniesz nadwornym tunerem FKP propozyja jest powżna
GienekWichura - 11 Paź 2004, 10:12

Dzięki za pozytywne opinie. Jeżeli ktoś będzie potrzebował
to wrzucajcie zamówienia. Wszystko jest do obgadania.

Moim poważnym planem jest jednak zwiększenie średnicy czynnej
hamowania z przodu. Na razie szukam tarcz o średnicy około
300-320 mm. Zobaczymy co z tego wyjdzie

Lokmen - 11 Paź 2004, 20:30

A do tych tarcz nie trza większych zasisków :D :roll:
GienekWichura - 13 Paź 2004, 10:24

Trzeba je zatoczyć :D
GienekWichura - 25 Lis 2004, 09:42






Ostatnio miałem przyjemność nawiercać tarcze do Astry GSi.
Coś czuję, że mi się to spodobało. Ciekawe średnica tarcz o 20mm
większa od xr2i a szerokość czynna 45 mm czyli o 5 mm szerzej niż
w xr2i. Tył większy niż w fieście 1,1 przód. Bez wątpienia siła hamowania
o wiele większa. A ford jak zwykle ciął po kosztach i tarcze z zaciskami
identyczne do 5 modeli fiesty nie licząc escorta i sierry. No chyba że
porównać astrę GSi do escorta RS 2000 to już jest lepiej.

Przy okazji projektując
otwory do tegoś modelu znalazłem jeden z moich projektów
dla xr2i i RS. W sumie sam miałem sobie takie zrobić ale
akurat w dzień, który jechałem otwory nie miałem dostępu
do frezów i nafrezowania pozostały jedynie w projekcie.
Potem jak zwykle śpieszyłem się z montażem i sprawa poszła
w zapomnienie. Póki co program jest na maszynie numerycznej
frez jest także. Można więc wprowadzić ten pomysł w życie.

Idea nafrezowanych rowków ma dwie strony medalu. Z jednej
strony całkowicie gromadzą i odprowadzają pył powstały w
wyniku tarcia klocków o powierzchnię tarczy. Z drugiej strony
głębokość rowków jest tak rozplanowana, że po przekroczeniu
granicznego wymiaru wytarcia tarczy rowki znikają. Mają bowiem
1 mm głębokości czyli tyle ile z jednej strony wynosi zużycie
dopuszczalne. Rowki znikają ale tarcie pozostaje jeszcze na
pogłębieniach otworów które wynoszą średnio 2mm.




mellow - 25 Lis 2004, 10:19

GienekWichura napisał/a:

Ostatnio miałem przyjemność nawiercać tarcze do Astry GSi.
Coś czuję, że mi się to spodobało. Ciekawe średnica tarcz o 20mm
większa od xr2i a szerokość czynna 45 mm czyli o 5 mm szerzej niż
w xr2i. Tył większy niż w fieście 1,1 przód. Bez wątpienia siła hamowania
o wiele większa. A ford jak zwykle ciął po kosztach i tarcze z zaciskami
identyczne do 5 modeli fiesty nie licząc escorta i sierry. No chyba że
porównać astrę GSi do escorta RS 2000 to już jest lepiej.


Nie zapomnij ze Astra jest jakby nie bylo 1 segment wyzej , ma wieksza mase i moze sie okazac iz mimo wiekszych tarcz droga hamowania jest dluzsza...

Pozdrawiam

JoeMix - 25 Lis 2004, 19:44

GienekWichura napisał/a:



Że się zapytam co to jest i czemu takie obspawane?

Lokmen - 25 Lis 2004, 19:49

Joe to jest tylna tarcza od Astry GSi 2,0 16V - i ja tam żadnych spawów nie widze...
GienekWichura - 27 Lis 2004, 11:51

One są po prostu na granicy zużycia
i lekko skorodowane

spider - 27 Lis 2004, 15:15

no tak ale taka tarcza to musi byc prawa i lewa tzn obie maja dociskać klocek do przodu lub do tyłu bo inaczej kaszana sam mam ochote na nawiercane tarcze i dlatego sprawdzałem u fachmena
GienekWichura - 28 Lis 2004, 13:28

Nie za bardzo Cię rozumiem ale wydedukowałem, że chodzi ci
o to że jedna tarcza ma być lustrzanym odbiciem drugiej tarczy.


No to ja tak właśnie robię. Chyba nie posądzacie czynnie pracującego
( z powołania) mechanika o taki niefart. :D

A poza tym to nie tarcza dociska klocek tylko cylinder sterowany
ciśnieniem. Czyż nie tak. A siła oporu tarcia działa zawsze w tym
samym kierunku. Bez względu na to jak te otwory są wywiercone.
Dodatkowe nafrezowania po odpowiednim ukształtowaniu bez
względu na kierunek zawsze siłą odśrodkową kręcenia się tarczy
rozrzucają wiór. I takie mają zadanie. Dzięki temu wiór nie gromadzi
się pod klockiem i nie spawa pod wysoką tempeaturą działając jak
pojedyncze ziarna papieru ściernego grubaziarnistego.

Ostatnio tak dla ciekawostki miałem okazję projektować i kierować całym
procesem technologicznym zamienników tarcz hamulcowych do
Gdańskich tramwajów.

lehu8 - 28 Lis 2004, 19:52

Jesteś niesamowity!!! :shock:
A jak mają się do tego klocki :?:
Szybko się scierają :?:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group