Forum FiestaKlubPolska -

Porady eksploatacyjne - [MK3] FAQ - Wymiana amortyzatorów tylnych

Maki - 13 Maj 2009, 21:56
Temat postu: [MK3] FAQ - Wymiana amortyzatorów tylnych
A więc opiszę w tym temacie wymianę w punktach krok po kroku wymianę amortyzatorów tylnych w mk3.

1. Podnosimy samochód i kładziemy na kobyłkach opierając o krawędź gdzie wsuwa się w rowek w lewarku. Robimy to z jednej jak i z drugiej strony samochodu. Jak nie mamy kobyłek do kładziemy na bardzo szerokich i w miarę wysokich cegłach na tyle dużych że podczas gdy będziemy szarpać odkręcania nie zwalił się nam samochód na Ziemię.
2. Odkręcamy oby dwa koła
3. Gdy już mamy koła odkręcone spryskajmy WD-40 lub innym odrdzewiaczem na śruby zaznaczone na rysunku NR.3.
4. Dla pewności dajmy śrubie młotkiem przez łeb(dosłownie)
5. Chwytajmy klucz nasadowy z 6 kotną nasadka nr.19(bywają klucze nasadowe z nasadkami gwiazdkowymi w stylu kluczy oczkowych). Nawet nie myśmy odkręcać kluczami oczkowymi czy płaskimi bo nie damy rady.
6. Odkręcamy śrubę która na rysunku jest NR.3
7. Gdy nie idzie to przedłużka i wsio.
8. Gdy już pójdzie. Odkręcamy śruby które są w bagażniku.
9. Zdejmujemy czarne kołpaki które po otwarciu bagażnika zauważymy.
10. Pod kołpakami znajdziemy 3 śruby. Dwie oznaczone na rysunku NR.1 i jedną oznaczoną na rysunku NR.2
11. Odkręcamy kluczem płaskim 13 śruby NR.1
12. Wyjmujemy amorek z samochodu.
13. Powtarzamy czynność z drugiej strony
14. Gdy już dwa amorki mamy na ziemi albo idziemy do mechanika by nam ściągnął i założył sprężyny na nowe lub robimy to sami.
15. Jeśli robimy to sami to ściskamy sprężynę(np. kawałkiem drutu oplatamy z dwóch stron i skręcamy lub kupić ściągacz cena 20/30zł). (UWAGA. Ta czynność jest dosyć niebezpieczna bo w razie nagłego rozprężania sprężyny możemy nią dostać.
16. Jeśli po ściśnięciu sprężyny nadal żyjemy to odkręcamy śrubę oznaczona na rysunku NR.2
17. Od tej chwili bądźmy ostrożni z obchodzeniem się ze sprężyną.
18. Zdejmujemy sprężynę z amorka.
19. Zakładamy na nowy.Pamiętajmy by sprężyna weszła odpowiednio w żłobienie w amortyzatorze jak i w gumie na górze, a zaś ta guma weszła odpowiednio w metalową czasze.
20. Skręcamy Śrubę NR.2
21. Powtarzamy analogicznie w drugim amortyzatorze.
22. Gdy mamy już sprężyny na amortyzatorach zaczynamy montaż w samochodzie.
23. Robimy to analogicznie do demontażu pamiętając by pierw przykręcić te dwie śruby w bagażniku, a potem tą jedną na dole.
24. Gdy już mamy zamontowane amorki to zakładamy koła.
25. Opuszczamy samochód.

UWAGI.
1.Samochód powinien mieć obydwa koła jednocześnie w powietrzu.
2. Jeśli mamy kanał możemy robić to na kanale będzie nam łatwiej.
3. Wszystkie nakrętki samokątrujące wymieniamy na nowe, stare już nie będą spełniać swojego zadania.


szogoon - 13 Maj 2009, 21:59

lepiej nie ryzykować z drutem
są na alledrogo przyrządy niedrogie ;]

http://moto.allegro.pl/it...rezyn_28cm.html

Żółwik Tuptuś - 14 Maj 2009, 22:14

Temat godny podwieszenia .

Maki Także byłbym za rozwiązaniem shogoona :yes:

Popraw temat i będzie lala :)

essien - 14 Maj 2009, 22:28

niby oczywiste rzeczy ale moze sie przydac. Warto dodac, ze czesto stare, zapieczone sruby lubia sie ukrecac i juz nie jest tak łatwo i przyjemnie
JoeMix - 14 Maj 2009, 22:33

szogoon, Żółwik Tuptuś, mają rację, przy odrobinie pecha można życie stracić, a ściągacz w motozbycie kosztuje ze 20 złotych (potrzeba zazwyczaj 2 takich tanich), jak ktoś ma taśmy z napinaczami do mocowania bagażu to też dają rade, i też trzeba 2 na sprężynę
stafcio - 16 Maj 2009, 08:09
Temat postu: Re: Wymiana amortyzatorów tylnych
Maki napisał/a:
4. Dla pewności dajmy śrubie młotkiem przez łeb(dosłownie)


nie wydaje mi się, w ten sposób urwalem dwa łby w tych srubach i musialem cala belke wyjąc.

Maki - 16 Maj 2009, 12:24

Na pewno to nie było powodem urwania tych łbów. Każdy mechanik ci powie że skorodowane śruby dobrze uderzyć kilka razy młotkiem.
bidżej - 18 Sie 2009, 14:15

i nie żałować smaru miedzianego w tuleję amortyzatora i deko w nakrętkę - inaczej następnym razem amortyzatory będziecie wycinać tak jak ja - śruby zapiekły mi się w tulejach i nakrętkach, łby pourywane i impreza na całego :|
amon31 - 22 Sie 2009, 18:28
Temat postu: moja wymiana
a ja postawiłem auto na drewnianych klockach, około 30cm, operowałem po jednym kole na raz, podniosłem wahacz podnośnikiem hydraulicznym, odkręciłem śruby, opuściłem, wymieniłem amorek, wstawiłem wkręcając u góry, podniosłem ponownie wahacz, przykręciłem śrubę na dole i opuściłem auto.

Przy pierwszym musiałem pokombinować co i jak najpierw przykręcać i kędy podnosić, z drugim poszło już 3 razy szybciej :)

szogoon - 23 Sie 2009, 10:19

jak Tyś to zrobił ?
wygiąłeś belkę tak, że jedno koło stało na ziemi, a z drugiej strony wyciągnąłeś kolumnę ? ;-|

amon31 - 23 Sie 2009, 12:39

szogoon napisał/a:
jak Tyś to zrobił ?
wygiąłeś belkę tak, że jedno koło stało na ziemi, a z drugiej strony wyciągnąłeś kolumnę ? ;-|


normalnie, jedno koło stało na ziemi, bęben drugiego wisiał w powietrzu, pod nim podnośnik i klupałem kiedy było trzeba :)

szogoon - 23 Sie 2009, 22:45

skoro koło stało na ziemi to znaczy, że amor był sprężony...
belka była, że tak powiem - uniesiona
potem musiałeś wyciągnąć kolumnę od strony która wisiała w powietrzu - czyli pociągnąć belkę w dół

amon31 - 24 Sie 2009, 11:54

szogoon napisał/a:
skoro koło stało na ziemi to znaczy, że amor był sprężony...
belka była, że tak powiem - uniesiona
potem musiałeś wyciągnąć kolumnę od strony która wisiała w powietrzu - czyli pociągnąć belkę w dół


a jednak tak się nie stało, po włożeniu amorka w prawym kole opuściłem auto na koła, przeszedłem na drugą stronę i podniosłem wóz, belka wisiała w dół.

Być może wpływ na to miał lewy, totalnie zjechany amortyzator, może w ogóle nie sprężał, jak go kupowałem to od razu mi gość mówił i pokazywał że tylne amortyzatory są do wymiany z uwagi na ten jeden (wyraźnie zużyty).

Brytan_PL - 26 Sie 2009, 12:46

amon31 napisał/a:
szogoon napisał/a:
skoro koło stało na ziemi to znaczy, że amor był sprężony...
belka była, że tak powiem - uniesiona
potem musiałeś wyciągnąć kolumnę od strony która wisiała w powietrzu - czyli pociągnąć belkę w dół


a jednak tak się nie stało, po włożeniu amorka w prawym kole opuściłem auto na koła, przeszedłem na drugą stronę i podniosłem wóz, belka wisiała w dół.


Trzeba przyznac, ze patent niesamowity. Ja tam podnosilem cale auto zeby obydwa kola byly w powietrzu.. Sprezyne sciskalem sciagaczem, pozyczylem od znajomego. P
rzy starszych autach uwazajcie na przewody hamulcowe :P moj byl taki sprochnialy i przezarty, ze jak opadla belka po wyjeciu amortyzatora to sie przerwal :P i dodatkowa przygoda bo dygalem na rowerze po przewod... Najlepsze jest to ,ze po zlozeniu wszystkiego do kupy okazalo sie ,ze siadl tloczek :P (bo wymienialem jeszcze szczeki przy okazji totalnej demolki) :P wiec znowu trzeba bylo spuszczac plyn i wszystko na nowo ;p oczywiscie po tloczek tez trza bylo jechac :) A do miasta mam jakies 10km ;p

Markos1986 - 30 Sie 2009, 23:04

Witam wszystkich widzę że niektórzy są "oblatani" w sprawach mechaniki więc może mi pomogą. <???>
Otóż mam mondeo Mk3 z 2001r. i chciałbym wymienić tylny amortyzator ale nie wiem jak się do tego zabrać. Byłbym bardzo wdzięczny za jakieś wskazówki, przydatne linki, lub inną formę pomocy.
Dodam tylko że jest to zawieszenie wielowachaczowe.

Pozdrawiam

bidżej - 31 Sie 2009, 00:13

Markos1986, mam tu dla Ciebie lepsze forum: http://forum.fordclubpols...isplay.php?f=95 :)
rs_mlody - 6 Paź 2009, 19:00

A ja dorzuce coś od siebie. Jeżeli ktos sie bierze za wymiane amorków z tyłu niech sobie przygotuje nasadkę NR 18 !!! Bo w tym opisie jest ze 19... Wczoraj się wziąłem za wymianę, 19 w ręku, a tu zonk... Jeżeli nikt wczesniej przed Wami nie wymieniał amortyzatorów od nowości (jak to było u mnie) to bardzo mozliwe ze jest tam śruba 18 a nie 19.
Maki - 7 Paź 2009, 11:55

Sprawdziłem. Ja mam 19. Pewnie co egzemplarz to inaczej.
amon31 - 7 Paź 2009, 20:07

ja też miałem 19, ale za to jak robiłem przy wydechu to na łączeniu katalizatora z rurą kolektorową były 18tki, więc nie jesteś sam, nietypowe śruby zdarzają się w fiestkach w różnych miejscach :hammer:
Dobrzyn - 19 Gru 2009, 16:22

Witam wszystkich użytkowników!
Dzwoni dzisiaj do mnie dziewczyna i melduje że w jej fieście urwało się tylne koło... Ponieważ już kiedyś była taka przygoda, więc stwierdziłem że znowu poszło mocowanie belki. Zajeżdżam na miejsce i co stwierdzam. Mocowanie ok, tyle że lewa strona wyraźnie "siedzi". I pytanie: Amortyzator czy sprężyna? stawiam na sprężynę, bo przecież przy amortyzatorze po prostu by odbijał parę razy. Odkręciłem koło i górne mocowanie amortyzatora, ale organoleptycznie wygląda toto całkiem nieźle

Maki - 19 Gru 2009, 18:49

Odkręć koło i zobacz.
Boniek02 - 20 Gru 2009, 17:49

Witam wszystkich forumowiczów!
Mam pytanko jakie amortyzatory założyć do Fiesty XR2i?? A dokładniej czy są one takie same jak w pozostałych wersjach??

Dobrzyn - 21 Gru 2009, 08:20

Odkręciłem koło i nic nie zobaczyłem. Wszystko wygląda w miarę normalnie
szogoon - 21 Gru 2009, 12:30

musiałbyś podnieść samochód...
Dobrzyn - 25 Gru 2009, 12:26

Powiem więcej. Wykręciłem nawet górne mocowanie kolumny amortyzującej. Dalej nic nie widzę. Jest jeszcze opcja, że sprężyna pękła i ułamana część wyskoczyła, a całość siadła. Znajomy tak miał w Escorcie. Po świętach to ruszę
anjko - 26 Gru 2009, 14:11

Opis dobry pod względem teorii ale jeszcze parę słów jak to wygląda w praktyce :)

Po pierwsze nie radzę wymontowywać obu amortyzatorów jednocześnie. Jak tak zrobimy belka nam opadnie i zawiśnie na przewodach hamulcowych i jest możliwość ich zerwania bądź uszkodzenia tak jak ktoś wyżej napisał. Tak wiec najpierw jeden potem drugi :)
Po drugie po zamontowaniu amortyzatorów dolną śrubę mocującą dokręcamy na fest dopiero wtedy jak auto stanie na kołach (najlepiej to robić z kanału)
Już mówię dlaczego. Po opuszczeniu auta na koła dolna tuleja amortyzatora przekręci się trochę względem belki ale tylko w przypadku jak śruba będzie NIE dokręcona.
A jeśli dokręcimy śrubę jak auto jest podniesione to po opuszczeniu spowodujemy tylko naciągnięcie tulei a co za tym idzie szybsze jej zużycie.
I jeszcze jedna sprawa (chyba ważniejsza) jak tuleja będzie "prężyć" na amortyzator to w efekcie tłoczysko amora będzie wycierało się tylko z jednej strony.

Jest to bardzo ważne w przypadku rozpatrywania ewentualnych reklamacji.
80% nieuznanych reklamacji jest właśnie przez błąd montażu.

Jeszcze jedna sprawa dotycząca samych sprężyn. Jeśli macie ściągacze to nie ma problemu ale jeśli nie macie to też nie ma :) Akurat jeśli idzie o tylne sprężyny w MK3 to człowiek o powiedzmy 60 kg wagi spokojnie ugnie te 2-3cm sprężynę żeby można było włożyć śrubę mocującą.
Oczywiście dotyczy to tylko TYLNYCH sprężyn. Z przednimi trzeba uważać i tam bez ściągaczy na pewno sie nie obejdzie !!!

W MK3 mówiąc o wymianie tylnych amorów nie można nie wspomnieć o przypadkach kiedy nie da się odkręcić dolnych śrub mocujących. A bardzo często się zdarza że mimo cudownych odrdzewiaczy walenia młotkiem i innych czarów śruby ni h...a nie ruszysz.
Śruby nie zapiekają się w gwincie belki tylko w tulejach amortyzatorów.
W takim przypadku odradzam kręcenia na siłę bo najgorsze co można zrobić to urwać śrubę!!!
Wtedy zostaje tylko wiercenie i masa cierpliwości albo wymiana belki.

Najlepszym rozwiązaniem w takim przypadku jest palnik :devil: Grzejemy dolne mocowanie amora niemal do czerwoności przez otwór w belce i nie ma bata wtedy musi puścić :)
Oczywiście trzeba uważać z tym ogniem bo w niedalekim sąsiedztwie tylnej belki jest zbiornik paliwa!!!
Najlepiej wziąć arkusz blachy i osłonić nagrzewane miejsce i wtedy nie ma problemu.

No to by było chyba na tyle :-)

bidżej - 26 Gru 2009, 15:30

anjko napisał/a:
W MK3 mówiąc o wymianie tylnych amorów nie można nie wspomnieć o przypadkach kiedy nie da się odkręcić dolnych śrub mocujących. A bardzo często się zdarza że mimo cudownych odrdzewiaczy walenia młotkiem i innych czarów śruby ni h...a nie ruszysz.
Śruby nie zapiekają się w gwincie belki tylko w tulejach amortyzatorów.
W takim przypadku odradzam kręcenia na siłę bo najgorsze co można zrobić to urwać śrubę!!!
Wtedy zostaje tylko wiercenie i masa cierpliwości albo wymiana belki.
oj był u mnie cyrk z kątowką, młotem i przecinakiem przy tych dolnych mocowaniach :| (zresztą gdzieś wcześniej chyba o tym pisałem)
Maki - 26 Gru 2009, 19:01

A ja jak nie chce się odkręcić jakaś śruba to podgrzewam opalarką, a następnie psikam specjalnym sprajem do zapieczonych śrub który zamraża (temp substancji jest -60*C)
moci - 26 Gru 2009, 19:08

ja jak zmieniałem z tyly amory to żadnych sciaskających wynalazków nie używałem okręciłem wszystko normalnie gdy fiesta stała na kołach podniosłem wyjąłem amortyzator ze sprężyna włożyłem nowy amor założyłem sprężynę i wskoczyło bez niczego
luk-90 - 7 Sty 2010, 20:01

Co by nie zakładać tematu, mam pytanie. Na wiosnę będę zakładał prawdopodobnie nowe amorki, Co konkretnie trzeba przy tej operacji wymienić. Amorki(of kors), odboje(przód i tył?), osłony(przód i tył?), jakieś inne rzeczy( łozyska czy cuś,jakie??). Chce po prostu mieć całokształt tej imprezy i podliczyć ile konkretnie to wyniesie, a nie jestem niektórych części. Dzięki za pomoc z góry
Maki - 7 Sty 2010, 20:30

Z tyłu nie trzeba nic innego wymieniać. Z przodu wypadało by wymienić łożysko.
luk-90 - 7 Sty 2010, 20:43

czyli podsumowując:
TYŁ
-amortyzatory
-osłony
-odboje
Przód
-amortyzatory
-osłony
-odboje
-łożysko górnego mocowania amortyzatora
-poduszka gumowa górnego mocowania amortyzatora
jeśli coś nie tak to proszę o uzupełnienie, jak robić to porządnie

anjko - 10 Sty 2010, 18:26

Jak kupisz tylne amory to one są juz z osłonami i odbojami tak więc kupujesz tylko amory.

Co do przodu to wiadomo że najlepiej wymienić wszystko, ale idąc tym tropem to najlepiej wymienić od razu całe auto i najlepiej na nowe.
Poprostu wychodzę z założenia że wymieniamy elementy zużyte. Te które tego wymagają.
No chyba że ktoś ma za dużo kasy i taki kaprys to ok.
Bo w końcu kto bogatemu zabroni??? :)

luk-90 - 10 Sty 2010, 21:42

a jeszcze taka myśl, jeśli mam już kupione na przód amortyzatory olejowe to na tył mogę założyć olejowo gazowe, czy jest to dobre połączenie czy raczej tak nie powinno się robić??
Darekmk3 - 10 Sty 2010, 21:55

luk-90 napisał/a:
a jeszcze taka myśl, jeśli mam już kupione na przód amortyzatory olejowe to na tył mogę założyć olejowo gazowe, czy jest to dobre połączenie czy raczej tak nie powinno się robić??


śmiało tak mozesz zrobic, ja mialem na przodzie czerwone gazowe sachsy a na tyle olej i sie dobrze jezdzilo, lepiej mieć taką konfigurację niz jezdzic na zuzytych amorkach...

pozdro

luk-90 - 11 Kwi 2010, 23:06

Ostatnio zmieniałem spreżyny na eibachy niebieskie z tyłu i z przodu i miałem ostro zapieczoną śrubę w tuleji amortyzatora, wpadłem na taki sposób jej wyjecia.
jak juz wykręcicie śrubę z nakrętki i jest zapieczona w tuleji to mozna zrobić tak, wkładacie klucz ponizej numeru 19( ja miałem gruby klucz 14) na trzpień śruby, na drugi koniec klucza nakładacie rurkę i pod klucz wkładacie np tronek młotka, i jest najnormalniejsza dzwignia, teraz z kilak razy z umiarem próbujecie wypchać śrubę z tuleji, potem z wyczuciem uderzacie młotkiem w łeb śruby, aby znowu się wbiła( tak aby wbiła się, ale nie rozwaliła nakrętki po drugiej stronie) i tak powtarzacie operacje do skutku. Ja męczyłem się 2 h ze śrubą, a kiedy wpadłem na takie rozwiązanie wylazła w 5 minut.

Jagla - 28 Gru 2012, 00:15

Od której strony jest przyspawana nakrętka do belki? Bo się nie przyglądałem jeszcze w swoim żęchu


edit: Już odkręciłem ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group