|
Forum FiestaKlubPolska -
|
 |
Mechanika - [MK3] Problem ze zdjęciem koła
AdIII90 - 2 Maj 2010, 21:11 Temat postu: [MK3] Problem ze zdjęciem koła Witam.
Mam problem ze zdjeciem przedniego koła a mianowicie odkrecilem sruby i niestety nie chce mi zejsc z piasty. "popsikalem" odrdzewiaczem, popukalem i nic.
Macie moze jakies pomysly jak to zrobic?
Pozdrawiam
kuba87 - 2 Maj 2010, 21:16
kopnij ostro a jak nie to na poluzowanych szpilkach pojezdzij do przodu i do tylu w bezpiecznym miejscu
qwerty67 - 2 Maj 2010, 21:19
Też to miałem, Walnij porządnie młotem w oponę raz z jednej raz z drugiej i powinno zejść. A przed założeniem posmaruj tawotem i po sprawie.
bidżej - 2 Maj 2010, 21:21
pukanie nic nie da - podnieś auto na solidnym podnośniku (nie lewarku), najlepiej za wahacz, odkręć nakrętki i przysadź kopa w dolną część koła w miejscu stykania się felgi z oponą
AdIII90 - 2 Maj 2010, 21:52
heh jak mowicie ze mam byc taki dyrastyczny dla mojej fiesciny to tak zrobie.
Dzieki za rady
qwerty67 - 2 Maj 2010, 23:12
bidżej napisał/a: | przysadź kopa w dolną część koła w miejscu stykania się felgi z oponą | I rzucaj kur**mi z bólu na wszystkie możliwe strony.. nie polecam.. młotkiem nie boli, najlepiej gumowym, i nie raz.
Kadzax - 2 Maj 2010, 23:47
Ohhh ale się uśmiałem czytając te posty-miałem taka samą sytuację, a mianowicie:
tegoroczna zima, - 20pare a ja łapie kapcia(jakiś osioł popiół rozsypał na drodze), wiec sięgam zapas lewar klucz i do dzieła.
Nakrętki poszły gładko, ale koła za nic nie dało się zdjąć.
Zdeterminowany kopaniem w koło i próbuje wszystkich innych metod, myślę sobie cóż nic nie zdziałam, do domu ok 5 km, śniegu masa na drodze opony i tak już stare, laweta za droga, to nie zostaje nic innego jak zjazd na flaku.
Podnoszę zapas żeby je schować i na myśl o tym wszystkim tak się wqr... że rzuciłem z całej siły tym zapasem w te koło co nie chciało zejść... i ku mojemu zdumnieniu spadło.
Od tamtej poty zawdze jak koło nie chce zejść używam jako młota zapasówki:
1 ciężka,
2 gumowa(nic nie rozwalę.
Ach te wspomnienia.
Pozdrawiam i polecam ptent do przetestowani:)
bidżej - 3 Maj 2010, 11:02
qwerty67, jak zaaplikujesz kopa z czuba to jasne że bez mięcha się pewnie nie obejdzie ale ja polecam kopa z pięty
JoeMix - 3 Maj 2010, 11:26
qwerty67 napisał/a: | A przed założeniem posmaruj tawotem i po sprawie. | O to jak się wtedy zapiecze to będzie wesoło,,,
qwerty67 - 3 Maj 2010, 11:33
JoeMix, Jakoś od momentu jak tak uczyniłem, schodzi bez problemu.
JoeMix - 3 Maj 2010, 11:47
Bo Ci się nie zapiekło,,,
1) felgę jaki i piastę, bęben czy na co tam wsadzamy czyśmy dokładnie szczotą drucianą,,,
2) Jak ktoś chce mieć ładnie to malujemy odpowiednią farbą, jak tylko użytecznie to przeciągamy smarem odpornym na wysokie temperatury (miedziany takowy jest chyba jak pamiętam)
bidżej - 3 Maj 2010, 11:50
problemem mogą być jeszcze zardzewiałe i spuchnięte krawędzie otworu centrującego w feldze i/lub odpowiadającego mu kołnierza na piaście. powinno dać radę to usunąć tak jak pisze JoeMix - szczotka druciana i czyścimy. i jak smar, to rzeczywiście miedziany
wtyk - 3 Maj 2010, 13:57
zamiast tawotu polecam polecam smar miedziowy, którego używają czasami
wulkanizatorzy (a raczej powinni używać) heheh
wygląda jak mały metalowy słoik z pędzelkiem ale występuje również w spray'u
co roku jak zmieniam opony z zimówek na letnie i odwrotnie smaruje
piastę i nie ma najmniejszego problemu ze ściągnięciem. Smar miedziowy
jest odporny do bardzo wysokich temperatur, używam go też do smarowania klem
akumulatora żeby nie zachodziły rdzą, poprawia przy tym kontakt klem z akumulatorem.
Pozdrawiam
jackrzec - 3 Maj 2010, 15:12
wtyk napisał/a: | używam go też do smarowania klem
akumulatora żeby nie zachodziły rdzą, poprawia przy tym kontakt klem z akumulatorem | Tu już przesadziłeś! Od tego jest wazelina techniczna. Rzecz w tym że miedź zawarta w smarze wchodzi w reakcję z ołowiem w klemach (jeszcze lepiej z aluminium, ale piszemy o klemach) i powstają jakieś dziwne związki, które niestety wcale nie polepszają kontaktu elektrycznego, a wręcz odwrotnie.
JoeMix - 3 Maj 2010, 17:00
jackrzec, dobrze gada,,, na klemy wazelina techniczna lub odpowiedni preparat (smar na wysokie temperatury odpowiedni nie jest)
zuru26_PRO - 18 Maj 2010, 21:42
Witam was wszystkich tak sobie czytam i niezle sie usmialem ;d
ja jestem swiezym kierowca i pierwszy wybor padl na fieste..no ale troche poszarżowałem i pierwszy kapec zaliczony..tylko mam problem z wyjeciem kola zapasowego ;O czy ktos mi powie jak to zrobic?
bidżej - 18 Maj 2010, 22:02
uwaga, OT:
a ja mam smar "miedziowany", którym wymazałem i hamulce (prowadnice, powierzchnie prowadzenia i przylegania klocków), i powierzchnie przylegania felg do piast, i wszystkie śrubki w samochodzie, które udało mi się do tej pory wykręcić i klemy też - żadnych reakcji nie zauważyłem (kolor bez zmian, żadnych farfocli), wszystko jest ok, a jeździ to już prawie rok i nic nie ruszam... na opakowaniu napisane:
Cytat: | - poprawia przewodzenie ładunków elektrycznych
- zapobiega zapieczeniu połączeń gwintowanych
- zapobiega utlenianiu |
no to jak w końcu?
jackrzec - 19 Maj 2010, 07:50
bidżej napisał/a: | a ja mam smar "miedziowany", którym wymazałem i hamulce (prowadnice, powierzchnie prowadzenia i przylegania klocków), i powierzchnie przylegania felg do piast, i wszystkie śrubki w samochodzie, które udało mi się do tej pory wykręcić i klemy też - żadnych reakcji nie zauważyłem (kolor bez zmian, żadnych farfocli), wszystko jest ok, a jeździ to już prawie rok i nic nie ruszam... na opakowaniu napisane: | Śrubki tak i inne rzeczy, ale mi chodziło o klemy. To dobrze że Ci się nic nie dzieje, ale akurat do tego ten smar nie służy, tylko wazelina techniczna.
TomeX500 - 19 Maj 2010, 09:37
Skoro zapobiega utlenianiu i poprawia przewodzenie to co z nim wg Ciebie jest nie tak, że nie można go stosować na klemy? Ja w beemce też smarowałem tym klemy i nic się nie działo...
jackrzec - 19 Maj 2010, 19:55
TomeX500 napisał/a: | Skoro zapobiega utlenianiu i poprawia przewodzenie to co z nim wg Ciebie jest nie tak, że nie można go stosować na klemy? Ja w beemce też smarowałem tym klemy i nic się nie działo... |
Dlatego że potencjał standardowy ołowiu wynosi -0,13 V a miedzi +0,34 czyli różnica potencjałów wynosi 0,47V, a to oznacza że przy dostępie tlenu i wodoru z powietrza metal o mniejszym potencjale (czyli ołów w tym przypadku) ulega z czasem korozji. Oczywiście żelazo ma jeszcze mniejszy potencjał (chyba -0,44) i szybciej je szlag trafia. Smar miedziowy chroni w ten sposób, że poprzez smarowanie, odcina dopływ tlenu i wodoru z powietrza i dlatego klemy tak szybko nie rdzewieją (pozornie, bo rdzewieja jednak, ale tego nie widać i można to pominąć). Śruby to inna sprawa, miedź zawarta w smarze tworzy nierdzewną warstwę między dwoma powierzchniami i dlatego łatwiej je odkręcać i żaden dostęp powietrza nie ma tu znaczenia. Na dobrą sprawę, to nawet masłem byś to posmarował i by było dobrze (tylko że masło jest nietrwałe).
Chemia się kłania, chociaż ja edukację skończyłem 15 lat temu, to jednak trochę pamiętam.
TomeX500 - 19 Maj 2010, 22:27
No i to co napisałeś jest na etykietce produktu streszczone w paru słowach. Nie ma substancji nakładanej która by całkowicie zahamowała utlenianie
q_tarantino - 21 Maj 2010, 19:02
JoeMix napisał/a: | Bo Ci się nie zapiekło,,,
2) Jak ktoś chce mieć ładnie to malujemy odpowiednią farbą, jak tylko użytecznie to przeciągamy smarem odpornym na wysokie temperatury (miedziany takowy jest chyba jak pamiętam) |
Co do malowania farbą takiego miejsca to raczej długo odczekałbym aż ona wyschnie i całkowicie odparuje innaczej zachowa się jak klej.Tak ze 2-3 dni np dla Hammerite ,tylko kto ma tyle czasu...
Ta farba nawet się sprawdza w miejscu styku felgi z kołem bo tam felga zawsze odprowadza troche ciepła natomiast kompletnie się nie nadaje do zardzewiałych krawędzi tarcz -zjara się...
Swoją drogą to chyba prawidłowość że tylko przednie koła ciężko zdjąć,chyba to kwestia nagrzewania się tych kół.
Trzeba wymagać przy zmianie kół tych smarów od wulkanizatorów -płacimy sporo to i trzeba wymagać !
jackrzec - 21 Maj 2010, 19:10
q_tarantino napisał/a: | woją drogą to chyba prawidłowość że tylko przednie koła ciężko zdjąć, | No chyba nie bardzo! Ja zawsze walczyłem z tylnymi kołami i to w obu fiestach.
|
|