|
Forum FiestaKlubPolska -
|
 |
Mechanika - [MK3] Fiesta 1.3 kaszle i nie pali
piopios - 1 Maj 2011, 22:15 Temat postu: [MK3] Fiesta 1.3 kaszle i nie pali Witam Państwa!
Nie znalazłem nic o takim przypadku jak mój, więc ośmielam się założyć temat. Proszę o wyrozumiałość. Jestem totalnym laikiem.
Posiadam Fiestę 1.3, rocznik '94, monowtrysk. Jest to moje pierwsze auto, pokochałem je jak pierwszą dziewczynę, a ona robi mi psikusy.
Jakieś dwa tygodnie temu nie chciało zapalić, tzn. rozrusznik kręci, a zapalić nie chce. W końcu po dłuższym kręceniu załapała.
Problem powrócił nagle. Po dłuższym postoju, np w nocy zachowuje się w ten sposób. Czasami trzeba poświęcić jej ładnych parę minut zanim przestanie stroić fochy. Jak już zapali i rusza to jedzie ładnie, nie gaśnie po drodze, a potem 2,3 a nawet dzisiaj 5 godzin postoju nie robią jej problemu i pali od razu. Fakt, że z dwa razy zdarzyło się jej zgasnąć podczas cofania, ale potem zaraz odpala i w drogę lub też skacze na jedynce jak królik, ale trwa to chwilę.
Ostatnio była sytuacja, że nie udało się jej ruszyć, padł akumulator podczas kręcenia i pojawił się mechanik. Aku naładował, świecę jedną wymienił, bo miała pękniętą porcelankę, nalał motodoktora i auto chodziło zacne z dwa dni. Skoro mechanik je widział to zakładam, ze świece i kable mam ok. W czym więc może tkwić przyczyna takiego zachowania?
drzeniow - 1 Maj 2011, 22:32
piopios napisał/a: | nalał motodoktora i auto chodziło zacne z dwa dni. Skoro mechanik je widział to zakładam, ze świece i kable mam ok. |
to zaden mechanik...
Świece wymienia się kompletami, a moto doktor pomaga na miesiąc czasu i to tylko przed sprzedażą auta..
Twoj problem moze twkic w świecach, kanlach a nawet w kompresji.
Bez sprawdzenia tych podzespolow tkwimy w lesie, aby ato jechało trzeba mieć kasę, sprawdz to wszystko i daj znać.
Kristoph - 1 Maj 2011, 22:37
I od razu najlepiej wylej tego gównianego motodoktora z silnika - chyba że chcesz fiestę jak dobrze pójdzie za kilkanaście tygodni sprzedawać na części lub oddać na złom. Chyba, że umiejętności lub fundusze pozwalają ci zamienić silnik za ten czas. Motodoktor tak jak pisał drzeniow jest tylko ostatnią deską ratunku dla padłego silnika, który ma policzone dni do zezłomowania.
piopios - 9 Maj 2011, 08:31
Chciałem być mądrzejszy od mądrych i kumpel stwierdził, że może to przez filtr paliwa. Istotnie był zasyfiały i chyba jeszcze z fabryki. Wymieniłem, jeździłem bez problemu tydzień. Wczoraj schodzę i znowu kręci, kręci i nie zaskakuje. Co kilka godzin próbowałem. Wreszcie zaskoczył po długim kręceniu i pojechał. Zaparkowałem, zgasiłem, po kilku minutach odpaliłem i zaskoczył elegancko, podobnie dzisiaj rano. Czy moja fiesta mnie nie kocha?
Chyba jednak muszę od świec i kabli zacząć...
Magda M. - 9 Maj 2011, 15:59 Temat postu: Re: Fiesta 1.3 kaszle i nie pali
piopios napisał/a: | świecę jedną wymienił, bo miała pękniętą porcelankę |
A na to ktoś zwrócił uwagę? Wy się dziwicie, że mu motodoktora wlał? A od kiedy można wymieniać tylko JEDNĄ świecę na raz? Też już taką akcję przerabiałam, że "starczy wymienić jedną, bo reszta jest dobra". Nie znałam się, polegałam na "wiedzy" tamtego kolesia... Około pół roku później wymieniałam świece ponownie, tym razem już auto było w rękach Fordona, a więc wszystkie cztery.
A co do auta z tematu - sprawdź przede wszystkim kompresję. Bo nie ma sensu kupować kabli i świec, jak się okaże, że silnik powiedział do widzenia. A zachowuje się bardzo podobnie do mojego 1.1, jak już kończył życie - każdy kilkugodzinny postój i auto odpalało dopiero po kilku próbach (zazwyczaj, natomiast jak już odpaliło, to jeździło jak się patrzy - 1.1 na dwóch garach i gazie leciało lekko 140 km/h w trasie. Tyle, że miesiąc po pojawieniu się tych objawów był już swap, przy czym to, czy auto w ogóle dojedzie na niego o własnych siłach to już była loteria.
brewa7 - 1 Lis 2011, 23:31
moja nie dawno też kaszlała ale tylko z obciążeniem. Na luzie było wszystko git ale myślalem że do mechanika już nie dojadę tak zdychał. Na kaszel to wymieniłem wszystkie świeczki(teraz mam NGK za 12,50/szt.) i wymienili mi filtr paliwa. Pomogło. Możesz mieć też może kable WN do wymiany, ewentualnie podobnież cewki często padały w tych Fiestach. Jeśli chodzi o to, że nie odpala to miałem podobnie po postoju tek ze 2-3 dni kręcił tak ze 3obr./min. więc wkońcu wymieniłem aku i jak narazie pomogło. Tylko muszę tak dłużej ją kręcić nie wiem jak Wasze zapalają.
|
|