misiak - 27 Sty 2013, 20:09 Temat postu: [MK6] skończył się rozrusznik?? Witam. Mam taką przypadłość- w piątek przy zapalaniu auta i gaszeniu coś łomotało jakby kto młotem w hmm..... w kowadło to może nie ale w blok silnika walił. Dojechałem do domku normalnie. Wczoraj koło godziny 11 wychodzę i odpalam- no i o co chodzi próby kręcenia wyglądały tak że rozrusznik zrobił 2 obroty i jakby mu prądu brakło.... Za 4 razem zajarzył silnik szybko to się odpalił łaskawie. Dziś chce odpalić- kluczyk na rozruch, hełt i stoi + choinka- gaśnie cała deska, niektóre kontrolki się zapalają. No i ani rusz. To ja będąc dobrej myśli że to akumulator po prostownik i ładujemy. Aku naładowany i to samo ciągle. Inny akumulator wziąłem- to samo. Czyżby rozrusznik się skończył? Puff - 28 Sty 2013, 00:21 Jak aku pełny, a silnik nie startuje, to rozrusznik... innej opcji nie ma. Pewnie tulejki umarły i blokują obrót wałka (to najczęstsza sytuacja). Dalsze "gwałcenie" rozrusznika może go całkiem zepsuć. Podjechać do elektryka, niech sprawdzi jaki prąd leci na rozrusznik przy próbie rozruchu i od razu postawi diagnozę 
misiak - 28 Sty 2013, 14:03 już rozrusznika nie gwałce. Aktualnie trwają próby wyjęcia. Dojście jest powalone... No ale cóż... |
