Forum FiestaKlubPolska -

Blacharstwo / Lakiernictwo / Kosmetyka samochodowa - [Lakiernictwo] Odświerzenie blach

Alekskaj - 8 Cze 2013, 07:47
Temat postu: [Lakiernictwo] Odświerzenie blach
Witajcie.
Tak jak w temacie chodzi o lakier. A dokładnie? Na całym samochodzie.
Od razu zastrzegam: nie stać mnie na blacharza czy lakiernika i bardziej interesuje mnie czy coś domowym sposobem da się zrobić.
Trochę historii: kupiony jako pierwszy samochód dla mnie. Oda razu wiadomo było, że drzwi i tylna klapa są pokryte, czymś dziwnym, jakby gumą, albo czymś jeszcze dziwniejszym. Dach w zupełnie normalny sposób obłażący z lakieru – mam wrażenie, że po części to tylko wierzchnia warstwa, czy też bezbarwna powłoka. No i maska. Było ok do pewnego czasu. Potem zaczęły pojawiać się „pajęczynki” i pęknięcia, a na sam koniec przyszło gradobicie, które w każdym miejscu pozostawiło odprysk. Dzięki temu widać, że lakier położony został na żywy metal bez podkładu na zasadzie: „żeby wyglądało”. Pod odpryskami po prostu srebrne kropki blachy.
Poradźcie czy warto w ogóle coś z tym robić? Bo jakoś przed rdzą wolałbym mimo wszystko zabezpieczyć. Moim pierwszym pomysłem było: zmatowić szlifierką (w moim wypadku nakładką na wiertarkę) i papierem ściernym znacznie drobniejszym żeby wyrównać całość, odtłuścić, oczyścić i na to dać jakiś lakier z ochroną antykorozyjną jednocześnie.
Nie chciałbym tego tak zostawiać, mam nadzieję jeszcze trochę moją Fiestką pojeździć, dobrze mi służy, silnik ładnie pracuje, zawieszenie jej z musu zrobiłem bo padło.
Do użytkowników serwisu zakochanych w swoich Fiestach i będących perfekcjonistami w dbaniu o nie: wybaczcie mi moje podejście pójścia na łatwiznę. Jak wspominałem: nie stać mnie na lakiernika, a auto tak naprawdę całe do lakierowania się nadaje. Chce zrobić tak, żeby za bardzo ruda nie chciała go żreć (oczywiście poza nadkolami – tam od momentu kupna jest źle i tylko wspawanie nowych części coś zaradzi). Nie chce żeby na ulicy przynosiło wstyd swojemu rodzajowi ;)


Pęknięcie


Po gradobiciu


Coś zamiast farby...

sla32 - 9 Cze 2013, 21:45

Sprawa jest wieloaspektowa.

1. Na początek mimo wszystko warto dowiedzieć się ile kosztuje lakierowanie całego samochodu oraz usunięcie tych wszystkich pęknięć a ile tylko lakierowanie ( wtedy szpachlowanie robisz sam )
I jak to się ma do ceny całego samochodu czyli czy ma to sens. Tak żeby mieć rozeznanie.

2. Jeśli samochód jest w kolorze oryginalnym to być może taniej niż lakierowanie wyjdzie np zakup używanej maski, trzeba tylko poszukać odpowiedni kolor.

3. Samodzielne lakierowanie dużych powierzchni bez kompresora, pistoletu oraz pomieszczenia i doświadczenia raczej nie wyjdzie dobrze. Oczywiście można nabyć sprzęt ale też trzeba oszacować czy nam się to opłaca.

4. Małe uszkodzenia można zamalować dobranym lakierem w areozolu ale warto pamiętać, że ten lakier jest bez utwardzacza i można go zawsze zmyć rozpuszczalnikiem czy benzyną. Jeśli masz lakier metaliczny to po położeniu koloru trzeba jeszcze polakierować lakierem bezbarwnym.

5. Jeśli gdzieś widać blachę to trzeba to szybko zabezpieczyć żeby nie pojawiła się rdza bo będzie problem żeby się jej pozbyć. Gdy na lakierze zobaczymy tzw pęcherzyk oznacza to że gdy to miejsce oczyścimy z rdzy będzie tam dziura. Oznacza to że od wewnętrznej strony blachy też jest rdza której przeważnie nie widzimy i nie mamy jak wyczyścić. Ogólnie jest z tym dużo "zabawy" a za rok okazuje się że rdza znowu wyłazi w tym samym miejscu.

6. Pęknięcia mechaniczne usuwasz mechanicznie, potem zabezpieczenie antykorozyjne, szpachla, podkład i lakier. Niestety ręczne szlifowanie szpachli jest bardzo czasochłonne a maszyną można łatwo przedobrzyć i trzeba zaczynać od początku.

Poczytaj sobie tematy oznaczone jako FAQ w tym dziale to będziesz miał szerszy pogląd.

Parzych - 9 Cze 2013, 23:55

Jest jeszcze wersja "budżetowa", bierzesz matową farbę i gąbkowy wałek i jazda... :ok:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group