| 
				
					| 
							
								|  | Forum FiestaKlubPolska - 
 |  |  Mechanika ogólna - [MK7] Piszczące hamulce
 
 FFDriver - 28 Maj 2014,  20:38
 Temat postu: [MK7] Piszczące hamulce
 W tej chwili mam zrobione nieco ponad 8kkm.
 Od jakiegoś czasu zaczęły mi lekko popiskiwać hamulce.
 Zazwyczaj powody popiskiwania są dwa:
 - kijowe materiały z jakich zrobione są klocki,
 - "źle" zamontowane klocki.
 Jakoś nie sądzę aby fabrycznie klocki były źle zamontowane, choć pewnie nie jest to wykluczone. Pewnie raczej to kwestia samego klocka ?
 Ciekaw jestem czy Wasze klocki też piszczą ?
 Jeśli piszczą wszystkim (czy też większości) to pewnie to norma. Jeśli jednak tylko u mnie to nie wiem czy ich nie rozbiorę i nie posprawdzam wszystkiego.
 
 BTW jak wygląda typowy przegląd w ASO Forda ?
 Np. w Toyocie oraz Hondzie zawsze, na każdym przeglądzie rozbierane są hamulce. Wszystko jest sprawdzane, czyszczone i smarowane. W Toyocie po przeglądzie to okolice hamulców wyglądały zawsze jakby wszystko zostało na nowe wymienione
   Czy Ford też tak robi czy może hamulce sprawdzają dopiero jak wymieniają klocki
   lukaszs - 28 Maj 2014,  20:57
 
 u mnie piszczaly - wyczyscilem blaszki oraz miejsca gdzie klocki sie przesuwają -dodatkowo zamieniłem klocki stronami i mam spokój:>
 
 ale piszczaly mi jak szalone - z czasem prawie caly czas i podczas wolnej jazdy. na szczescie juz mam spokoj..
 MisiekT - 28 Maj 2014,  21:05
 
 1. fabryczne nie piszczaly, wymienione na orygial tez nie piszcza
 2. na przeglądzie powinni rozebrać i oczyscic
 FFDriver - 28 Maj 2014,  21:27
 
 No właśnie chyba dobrze by było je rozebrać, poczyścić i poskładać na nowo.
 Krzyk - 1 Cze 2014,  16:58
 
 U mnie przy większym przebiegu trochę popiszczaly ale przestały.
 Czy auto nie smiga przypadkiem cały czas po mieście ?
 lukaszs - 1 Cze 2014,  19:06
 
 co do powodow popiskiwania - to winne zazwyczaj sa ranty na tarczach i klockach ktore powoduja piszczenie
 FFDriver - 1 Cze 2014,  19:53
 
 
  	  | lukaszs napisał/a: |  	  | to winne zazwyczaj sa ranty na tarczach i klockach ktore powoduja piszczenie | 
 
 Ranty na tarczach ?? Po 8kkm ??
   A na klocach to jak miałby się rant zrobić ??
 
 
  	  | Krzyk napisał/a: |  	  | Czy auto nie smiga przypadkiem cały czas po mieście ? | 
 
 Staram się przeganiać ja po trasie przynajmniej w weekendy.
 vegetagt - 1 Cze 2014,  20:01
 
 
  	  | FFDriver napisał/a: |  	  | Ranty na tarczach ?? Po 8kkm ??   | 
 
 ranciki :>
 Ja po mniejszym przebiegu juz miałem takie cudactwa
   FFDriver - 1 Cze 2014,  21:19
 
 
  	  | vegetagt napisał/a: |  	  | Ja po mniejszym przebiegu juz miałem takie cudactwa | 
 
 No to abstrakcja jakaś
  Chyba, że jeździsz z nogą na hamulcu, klocki są za twarde, a tarcze za miękkie. No i najlepiej pod maską min. 200KM
 Przy normalnej jeździe ja nie widzę takiej opcji
   brewa7 - 1 Cze 2014,  22:12
 
 u mnie piszczały hamulce jak za lekko naciskałem pedał. Znaczy długo dohamowywałem. Jak wciskałem z odpowiednim oporem to było w porządku. A ranty to standard ja też mam, a od wymiany kompletu hamulców na przodzie u mnie nie minęło 4000Km, a o rantach na bębnach to już nie mówię. Na zewnętrznej części tarczy wystarczy, że klocek będzie minimalnie niższy niż tarcza i gotowe.
 Puff - 2 Cze 2014,  17:00
 
 
  	  | brewa7 napisał/a: |  	  | u mnie piszczały hamulce jak za lekko naciskałem pedał | 
 Dupiate klocki. Miałem kiedyś taką historię, po jakimś czasie zaczęły piszczeć i szału się dostawało na dojazdach do świateł. Wymienić klocki, nie pałować hamulców przez pierwsze 50-200km (zależy czy miasto czy trasa) i będzie git.
 lukaszs - 2 Cze 2014,  17:05
 
 
  	  | FFDriver napisał/a: |  	  |  	  | lukaszs napisał/a: |  	  | to winne zazwyczaj sa ranty na tarczach i klockach ktore powoduja piszczenie | 
 
 Ranty na tarczach ?? Po 8kkm ??
   A na klocach to jak miałby się rant zrobić ??
 
 | 
 Fakt ze po 8kk to ciezko,
 
 Raczej mialem na mysli wlasne doswiadczenia z tego co zastalem u siebie po 100kk
 
 Zapewne ktos stosowal roznej wielkosci klocki i miałem  schodki na klocku z obu stron oraz na tarczy - zapewne przydala by sie nowa tarcza lub jej przetoczenie..:) ale nie piluje mocno auta wiec zostane jeszcze przy nich
 przemex - 5 Kwi 2015,  19:49
 
 A ja ostatnio podobny problem zgłosiłem na przeglądzie w serwisie ASO autoryzowanym, myślałem że może są już starte klocki albo coś, sprawdzili auto i Pan serwisant wziął mnie na jazdę próbną i problem okazał się banalny, stosuję eko jazde hamowanie biegami delikatne operowanie pedałem hamulca, a dodatkowo mało jeżdzę, poprostu miechanik powiedzieł że za delikatnie obchodze się z hamulacami lubią od czasu do czasu mocniejszego przydepnięcia bo inaczej jakies syfy się tam robią, radza i inne takie historie
  więc czasami ostrzej przydepnę mocniej zahamuję i problem znikł piszczenia. FFDriver - 6 Kwi 2015,  09:26
 
 Ja mam obecnie coś koło chyba 23kkm i bez zmian. Robiłem wszystko typu rozebranie, czyszczenie, ścieranie klocków ... Pomogło na chwile, a teraz jest bez zmian. Przy lekkim dohamowywaniu po prostu piszczą. Owszem ja obchodzę się łagodnie z hamulcami (nie wiem jak moja żona) i może to jest problemem
   MisiekT - 6 Kwi 2015,  10:19
 
 Raz na tydzien warto porzadniej dohamowac - absolutnie nie awaryjnie i ostro, ale z powiedzmy tej 100-120kmh opoznic troche hamowac i zmusic klocki do pelnego docisniecia tarczy
 przy delikatnym hamowaniu klocek nie styka sie w 100% z tarcza i to powoduje problemy (w tym przypadku klocek nie ma jak doczyscic tarczy z syfu)
 zet - 13 Kwi 2015,  17:36
 
 Witam, u mnie problem z hamulcami zaczął się około 19kkm, na serwisie 20kkm zgłosiłem temat i hamulce zostały wyczyszczone ale nie dało to poprawy. Może nie do końca jest to piszczenie, bardziej takie metaliczne tarcie szczególnie w końcowej fazie hamowania. Przy 22kkm serwis powiedział, że to może wina klocków więc przy pozostałych jeszcze kilku mm klocki poleciały. Oczywiście problem nie zniknął. Dzisiaj rozmawiałem z serwisem i podobno mają jakieś zalecenia z fabryki na ten problem w moim modelu, jutro jadę, zobaczymy co wymyślili
   mk7 - 30 Lip 2015,  14:20
 Temat postu: [MK7] Piszczące hamulce
 Dzięki za pomysły, ostatnio mi również zaczęło piszczeć za każdym razem tylko dotknę hamulca.
 FFDriver - 4 Sie 2015,  08:10
 Temat postu: Re: [MK7] Piszczące hamulce
 To jedna z tych rzeczy, że "ten typ tak ma"
   Trzeba nauczyć się z tym żyć albo zmienić zestaw hamulcowy na coś innego.
 MisiekT - 4 Sie 2015,  11:44
 Temat postu: Re: [MK7] Piszczące hamulce
 NIE, ten typ tak wcale nie ma - ile razy mozna...
 FFDriver - 4 Sie 2015,  11:58
 Temat postu: Re: [MK7] Piszczące hamulce
 Sam opisałeś co jest problemem. Mój styl jazdy jest taki sam w obu autach jakie posiadam, mało tego nie zmienił się od lat i był taki sam w poprzednich autach, a jednak tylko w jednym klocki piszczą i jest to pierwsze moje auto z taką przypadłością
 Powodem jest jak sam napisałeś: "...przy delikatnym hamowaniu klocek nie styka sie w 100% z tarcza i to powoduje problemy (w tym przypadku klocek nie ma jak doczyścić tarczy z syfu)"
 Czyli - ten typ tak ma
   MisiekT - 4 Sie 2015,  19:51
 Temat postu: Re: [MK7] Piszczące hamulce
 wystarczy raz dobrze zahamować i piszczenie się skończy...jeżeli w jakimkolwiek aucie nie hamujesz porządnie od czasu do czasu, tracisz skuteczność hamulców tak czy inaczej, bo nie oczyszczasz dobrze klockow i tarczy...
 ale spoko, mówta i róbta co chceta - ważne że moja jest wyjątkiem od Waszego "ten typ tak ma"
 FFDriver - 4 Sie 2015,  20:07
 Temat postu: Re: [MK7] Piszczące hamulce
 Misiek nie da się ukryć, że są pewne mankamenty co widać i słychać. Ludzie piszą o problemach z klimą, skrzynią itp.
 U mnie np. klima chodzi dobrze, ale ze wstecznym już bywają problemy.
 Te "przypadłości" nie dopadają 100% userów, a tylko część ale nie da się ukryć tego, że pewne mankamenty występują i to, że jeden ich nie ma nie znaczy, że nie mają go inni. Są to dziwne rzeczy, z którymi serwisy nie potrafią sobie poradzić. Chcieć nie chcieć nie da się tego inaczej nazwać niż "ten typ tak ma"
   Jednym z nich są właśnie piszczące hamulce (i oby tylko takie problemy były
  ). Dlaczego nigdy wcześniej w żadnym innym aucie nie musiałem robić nic specjalnego aby klocki nie piszczały ?
 Jeśli coś wymaga innego podejścia niż standardowe w zwykłym/przeciętnym aucie to znaczy, że coś jest nie tak.
 Puff - 4 Sie 2015,  21:12
 Temat postu: Re: [MK7] Piszczące hamulce
 Wymień hamulce na sportowe/wyścigowe - przynajmniej będziesz wiedział, że piszczą, bo hamują 2x lepiej niż seria
   (sorry, nie mogłem się powstrzymać
  ) vegetagt - 4 Sie 2015,  21:21
 Temat postu: Re: [MK7] Piszczące hamulce
 
  	  | MisiekT napisał/a: |  	  | wystarczy raz dobrze zahamować i piszczenie się skończy...jeżeli w jakimkolwiek aucie nie hamujesz porządnie od czasu do czasu, tracisz skuteczność hamulców tak czy inaczej, bo nie oczyszczasz dobrze klockow i tarczy... ale spoko, mówta i róbta co chceta - ważne że moja jest wyjątkiem od Waszego "ten typ tak ma"
 | 
 
 
 wydaje mi się, że zbyt upraszczasz problem piszczących hamulców.
 MisiekT - 4 Sie 2015,  21:48
 Temat postu: Re: [MK7] Piszczące hamulce
 no to jakie jest Twoje zdanie?
 wszyscy mamy te same tarcze i klocki (seria), te same zaciski, pompe i praktycznie identyczną mase auta...
 roznica może być taka, ze u mnie co 20tys. zacisk jest czyszczony i smarowany, a jak pojawi się lekki pisk to czyszcze tarcze pelnym hamowaniem
 vegetagt - 4 Sie 2015,  22:12
 Temat postu: Re: [MK7] Piszczące hamulce
 Moje zdanie jest takie, że nie można tego uprościć do samego mocniejszego hamowania. Na pierwszej stronie już o ewentualnym rancie było mówione. I ten rant nie musi być wcale od zuzycia tarczy. Od temperatury też potrafią ranty "puchnąć". Czasem piszczenie ustępuje po zrobieniu frezu na krawędzi klocka.
 MisiekT - 4 Sie 2015,  22:28
 Temat postu: Re: [MK7] Piszczące hamulce
 no pełna zgoda, jak już się zrobił rant to można się bawić w takie "naprawy" - ale rant nie robi się z dnia na dzień ot tak sobie, o to się rozchodzi
 ok, być może jak ktoś przegrzeje mokre albo zimne tarcze to takie cuda się dzieją, ale po 120tys. km w Fiescie MK7 przy bardzo skrajnym użytkowaniu mysle, ze co nieco już zobaczyłem żeby wyrobić sobie zdanie
 FFDriver - 5 Sie 2015,  07:18
 Temat postu: Re: [MK7] Piszczące hamulce
 
  	  | MisiekT napisał/a: |  	  | wszyscy mamy te same tarcze i klocki (seria), te same zaciski, pompe i praktycznie identyczną mase auta... | 
 
 No i to jest błąd rozumowania.
 Jeśli wszystko jest takie samo to dlaczego jeden ma problem z klimą, a inny nie ?
 Dlaczego u jednych skrzynia się pieprzy, a u innych nie ?
 Dlaczego jednemu rdza wychodzi po roku użytkowania, a drugiemu nie ?
 To jest masowa produkcja, a poszczególne elementy pochodzą z różnych partii produkcyjnych, w których mogą pojawiać się wady/niedoróbki.
 Np. skład klocka może się minimalnie różnić, cały czas spełniając normy.
 Chcesz oceniać wszystkie Fiesty na podstawie tylko jednego swojego auta ?? Serio ??
 MisiekT - 5 Sie 2015,  11:18
 Temat postu: Re: [MK7] Piszczące hamulce
 Nie oceniam na podstawie swojego - swój podaje jako przykład potwierdzający raporty (bez)awaryjności i pozytywne info od mechaników z ASO (a nie Heńków pod miastem w stodole)... Przed zakupem swojej sprawdziłem co trzeba i potwierdza się w zupełności, że w MK7 naprawdę w zasadzie nie ma wad czy niedoróbek
 
 ale nie ma co, ja tam sie bede dalej cieszyl swoimi niepiszczacymi hamulcami, bezawaryjną Fiestą i wizytami u mechanika co 20tys., a reszcie życzę, żebyście nie mieli już więcej problemów z autem...
 FFDriver - 5 Sie 2015,  11:55
 Temat postu: Re: [MK7] Piszczące hamulce
 Tak czukiereczek już od piszczących hamulców to na serio wierzysz w te tzw. raporty o (bez)awaryjności i profesjonalne opinie autoryzowanych serwisów ??
 Kurde Misiek nagle mam wrażenie, że żyjesz w jakimś świecie oderwanym od rzeczywistości.
 Miałem już w życiu kilka ciekawych sytuacji i tego jak z klienta robi się debila i jak sam musi udowadniać, że coś jest problemem wbrew temu co twierdzi serwis. Właściciel jednego z najbardziej cenionych ASO Toyoty w prywatnej rozmowie (po tym jak zacząłem dymić) "wytłumaczył" mi jakie są wytyczne z góry i jak się usuwa usterki bez informowania klientów albo jak się do końca idzie w zaparte, że nie ma usterki choć wszyscy wiedzą, że jest, jak się manipuluje danymi o usterkowości itp. Po 2 Toyotach miałem już dość tej najbardziej bezawaryjnej marki. Myślisz, że to ja miałem pecha i trafiłem na trefne egzemplarze ? Gwarantuje Ci, że nie. Po prostu mam większą świadomość i nie daje sobie wciskać kitu.
 Co do Panów Heńków to oczywiście pełno jest gównianych mechaników o wiedzy mniejszej niż przedszkolaka interesującego się samochodami ale niestety z powodu niskich płac nie ma też co liczyć na fachowców w ASO. Każdy lepszy, a szczególnie zdrowo myślący, szybko ucieka z ASO. Często pracują tam młode chłopaki bez wiedzy i z totalnie zerowymi umiejętnościami. Często ASO nie potrafi wykonać najprostszych czynności jak dobre wyważenie kół, nie wspominając już o nieporysowaniu felgi podczas ich zdejmowania/zakładania. Nawet nie potrafią dobrze umyć auta !! Nie potrafią rozwiązać najprostszych problemów jeśli nie przyjdzie instrukcja z góry. Wszystko co oni potrafią to wcisnąć klientowi wymianę całych elementów, bo tak najłatwiej.
 A jakie ja już bzdury słyszałem w różnych ASO od panów kierowników i właścicieli i zawsze się zastanawiam czy oni są tacy durni czy myślą, że ja jestem i mogą mi każdy kit wcisnąć.
 Przerabiałem już w Opolu i Wrocławiu salony Opla, Toyoty, Hondy i Forda - wszędzie jest tak samo - mega niekompetencja. Tyczy się to zarówno pracowników salonu jak i serwisu. Dlatego pewne rzeczy robię sam albo jadę do znajomego mechanika, który wiem, że się postara.
 Co do samej bezawaryjności Fiesty to oczywiście trzeba zawsze rozgraniczyć typy awarii. Oczywiście z dwojga złego wolę aby to były mało istotne pierdoły niż np. takie problemy jak kumpel miał z Peugeotem ale z drugiej strony dlaczego w ogóle muszą być ??
 Uwierz mi, ja wiem co to znaczy bezawaryjne auto bo miałem już takie, które robiły po 240-260kkm i nic totalnie nic poza eksploatacją się w nich nie działo.
 Twoja wyjątkowa sztuka niczego nie potwierdza. Nawet jeśli 50% sztuk będzie totalnie bezawaryjnych to dalej niczego to nie potwierdza jeśli drugie 50% ma awarie. Nawet Alfa czasem trafi się udana
   Nie należę do ludzi, którzy swojego auta bronią za wszelką cenę. Staram się do tematu podchodzić uczciwie, jeśli coś się dzieje to o tym mówię.
 Z Fiesty jestem generalnie zadowolony. Ma fajowy silnik i bardzo ładnie pracujące zawieszenie. Niestety ma kilka mankamentów i nie da się temu zaprzeczyć. Przyciski na kierownicy nie chcą poprawnie działać, wypada wsteczny, pojawiła się rdza, a spalanie jest dalekie od tego co pisało w katalogu
  Do tego dochodzą u innych problemy z klimą oraz generalnie ze skrzynią. Samo piszczenie hamulców olewam. Hamulce same w sobie działają bardzo dobrze i jestem z nich zadowolony. Może na tle niektórych konkurentów i tak wypada to bardzo dobrze. Niestety są tez lepsi, a porównywać się trzeba z lepszymi, a nie gorszymi
   edek1977 - 7 Sie 2015,  12:56
 Temat postu: Re: [MK7] Piszczące hamulce
 co do piszczących hamulców to jest to źle wykonana usługa i mechanik ma oddać samochód ze sprawnymi hamulcami. Sprawa jest na tyle prosta że nie ma co kombinować ani tworzyć filozofii, ma nie piszczeć i tyle.
 lukaszs - 13 Sie 2015,  21:45
 Temat postu: Re: [MK7] Piszczące hamulce
 Pomimo rantów zauważyłem iz zbierający sie syf w okol blaszek klocków utrudnia im poruszanie sie. Wyczyszczenie blaszek oraz lekkie spiłowanie pilnikiem płytki nośnej klockow pomaga w lepszym odbijaniu klocka - przynosi to efekty na kilka miesięcy
   lukaszs - 11 Wrz 2015,  18:03
 Temat postu: Re: [MK7] Piszczące hamulce
 Jednak wymienilem tarcze i klocki i piszczenie dalej wystepuje przy hamowaniu, widac albo zascisk zle pracuje ale inzynier sie nie postaral
   
 |  |