Forum FiestaKlubPolska -

Hyde-Park - Chwilowe zwątpienie w temacie zakupu nowego auta.

Mars - 21 Gru 2017, 00:02
Temat postu: Chwilowe zwątpienie w temacie zakupu nowego auta.
Fiesta Vignale zamówiona. Cena ustalona na 71800 zł. Wszystko dogadane. Ale :nawalony:
Widziałem dzisiaj nowego Fiata Tipo; wersja Lounge za 60900 zł. Link
To jest kawał wielkiego auta. I tak sobie pomyślałem: za o wiele mniejsze auto daję prawie 72 kzł, a tu 10 koła taniej taka fura. Ja wiem, że to nie jedzie, że to Fiat itp. Czy mi się wydaje, że szalejemy z cenami małych miejskich aut? Będę miał fabryczne 100 KM. Jeśli chciałbym fabryczne 140 KM, to cena by wzrosła o 6,4 kzł.
Dokąd zmierzają ceny aut segmentu B?
Fiat Tipo jest tylko przykładem. Pewnie znalazłbym inne auta segmentu C, które są tańsze od Fiesty.
I "nedejszła wiekopomna chwiła" w której zwątpiłem, czy ja przypadkiem nie zwariowałem kupując miejskie auto za tyle kasy? :nawalony:

damianisko5 - 21 Gru 2017, 09:41

Całkiem fajnie się prezentuje ten Tipo. Szkoda, że nie mocniejszych benzynowych silników. napisałeś ; " Ja wiem, że to nie jedzie, że to Fiat itp. " - teściu miał przez blisko 18 lat Uno Fire 1,0. W tym roku wymienił pasek rozrządu !!! przy przebiegu 55 tys. km TAK, tak - to auto miało taki przebieg. Odpalał i jeździł. W najgorszym stanie była blacharka. Trafił więc na złom. Dziś w garażu jest Fiesta mk6 1,3 Pb.
zwardek - 21 Gru 2017, 10:25

Porównujesz najbogatszą wersję vignale, która wg katalogu jest droższa o 15k od bazowej titanium z najsłabszym silnikowo tipo.
Przed zakupem trzeba było pochodzić po salonach i zobaczyć co jest, pojeździć, a nie gdybać po zamówieniu ;)

mskgs - 21 Gru 2017, 10:27

Samochody zdrożały, niestety, nie tylko segment B. Przejedź się Fiatem, później porównaj wyposażenie i zrozumiesz, skąd ta różnica. Albo poodejmuj z Fiesty wszystkie bajery. :) Zresztą IMO Tipo to nie jest pełnoprawny segment C, a raczej "budżetowy" kompakt, coś pomiędzy B, a C, jak np. Skoda Rapid.
Wojtek Wawa - 21 Gru 2017, 11:08

Moi rodzice kupowali Fiata Tipo. Jeździli nim. Chcieli wersję megabieda, tylko z klimatyzacją automatyczną. Korbki z tyłu. Wyszło 60 k zł.

Wsiedli do nowej Fiesty, przejechali się nią i z ogromną radością kupili dużo większy wypas (np tablet 8.5 cala, 7 głośników) za 51k. I jeszcze 7 lat gwarancji.

Fiesta lepiej jeździ, jest cichsza i jest tańsza + lepiej wyposażona. Ma mniejszy bagażnik.

Jest dokładnie na odwrót jak piszesz Mars. Wziąłeś wypas, którego Tipo nawet za 70 k zł nie ma. Jak dla siebie skonfigurowałem Tipo, to wyszło mi 80 k i ciągle wiało biedą, m in. z designu.

Mars - 22 Gru 2017, 00:16

To mnie uspokoiliście, ale zauważyłem u znajomych, że taka cena za auto miejskie jest dla nich abstrakcją i przepłacaniem. Stąd ten wątek.
Wojtek Wawa - 22 Gru 2017, 09:37

Skoro wziąłeś Vigniale, lubisz nowoczesne bajery/systemy. Jak konfigurowałem pod siebie Astrę (fakt, 200 KM), wyszło mi 110 k zł, tyle samo za nowego Civica, o Tipo pisałem - 80 k zł. Gdy czułem się staro, zamiast mazdy miałem chwilę fascynacji superbem - 110 k zł min.
I każdy z tych samochodów obok nowoczesności wyposażonej na maksa fiesty mk8 nawet nie stał.
Fiesta przegrywa małym rozstawem osi - bardziej się rusza na drodze, niż większe samochody. Ma mały bagażnik. Połacie plastików są spore (ale w Vigniale Ci to odpada).
Jej wady, są w 98% zaletami. Tzn łatwiej zaparkować w mieście + nie trzeba brudzić sobie kolan by wyciągnąć zakupy z bagażnika, które przy hamowaniu poleciały do przodu. Lepiej też chodzi po zakrętach, niż duży samochód, a przde wszystkim zawraca w miejscu (nie jak twingo, ale wystarczy). Wychodzenie z ciasnych miejsc, dzięki door edge, to też komfort, którego nie da nic poza fordem.

Gdyby mi, czy Tobie, zależało na rodzinnym samochodzie, za pewnie 80 k można wziąć superba w full biedzie. Choć nie mam pewności, czy na trasie byłby cichszy :-) O jeździe miejskiej nawet nie chcę myśleć.

Wojtek Wawa - 22 Gru 2017, 09:39

A co do postrzegania samochodów przez innych - kompletnie to olej. Pisała o tym Lilith. Moi koledzy też się łapali za głowę, jak mogłem dać 20 k zł za wyposażenie/silnik. Minęło im po zobaczeniu samochodu na żywo, gdy sam zaparkował :-)
Mars - 22 Gru 2017, 10:31

No tak, ludzi kupujących tylko używane auta, taka cena zabija. Gdyby spróbowali uzyskać realną cenę zakupu w salonie, to by przestali gadać głupoty. W 2013 r. kupiłem Fiestę z katalogu, bo była po lifcie i nie mieli demo w salonie ( umowa spisana w grudniu 2012 r. ). Dałem ok. 52 kzł. Teraz za nowszy model daję 72 kzł. Dla mnie na zewnątrz podobnie, silnik ten sam. Za to skrzynia biegów inna i MASA dodatkowego wyposażenia, o którym bym nie pomyślał, że będzie w aucie segmentu B. Chciałem auto do zabawy, to będę miał.
Maciej87 - 22 Gru 2017, 11:10

Mars dobrze zrobiłeś, że wziąłeś Fiestę nie przejmuj się tym, co gadają inni. W końcu to Twoje pieniądze a nie ich ;) Będzie Pan zadowolony :ok:
Mars - 22 Gru 2017, 14:36

Hehe, dzięki :ok: .
Lilith - 28 Gru 2017, 17:29

Mars, nie ma tutaj żadnego szaleństwa z cenami aut miejskich ;)

Ford wypuszczając Fiestę Vignale aspiruje do segmentu B premium - a tam mamy m.in.: Alfa Romeo Mito, Audi A1, BMW serii 1 lub i3, (Citroen) DS3, Fiat 500 Abarth, Mercedes A klasa, Mini Cooper - a dla większości tych aut cena słabo/średnio wyposażonego egzemplarza jest bliska 100k.
Znacznie doposażając dochodzimy do 150k, a jak bardzo się postaramy to lądujemy niewiele poniżej 200k - to niemal trzykrotnie więcej, niż kosztuje Twoja Vignale ;)

I cały czas poruszamy się w segmencie B.

Biorąc pod uwagę dostępność nowoczesnych technologii na pokładzie nowej Fiesty - wybraliśmy bardzo dobrze wyposażone auta za naprawdę fajne pieniądze - pobaw się konfiguratorami albo przejrzyj oferty sprzedaży kilku powyższych modeli i sam się przekonasz ;)
Corsy, Fabii czy Micry w ogóle nie masz co porównywać do nowej Fiesty, bo nawet połowy jej wyposażenia nie dostaniesz w full opcji w/w modeli.

Jeśli chodzi o wielkość samego auta - ilość blachy to najmniejszy koszt. W tej chwili lwią część ceny auta stanowi silnik i elektronika. To trochę jak z nowoczesnymi smartfonami - im nowocześniejsze, szybsze, dokładniejsze, lepsze układy elektroniczne, tym one będą droższe.

A w mieście - dokładnie jak pisał Wojtek Wawa - bardzo docenia się rozmiary tego auta.
Według mnie te czasy, kiedy dobre auto = duże auto, powoli odchodzą do lamusa, bo porządnie wyposażyć można też nasze miejskie maleństwa.

Korzystając z okazji zimowego wyjazdu postanowiłam sprawdzić, na ile to auto jest funkcjonalne poza miastem. I bez najmniejszego problemu spakowaliśmy się na półtora tygodnia w dwie osoby, z dwoma kompletami sprzętu snowboardowego oraz całym milionem niezbędnych zimą w górach rzeczy i pojechaliśmy w czeskie Karkonosze. Fiesta sprawdziła się doskonale.

I podpisuję się pod tym, co napisał Maciej87 - będzie Pan zadowolony ;)
Ja swoją Fiestą jeżdżę od prawie trzech miesięcy i ciągle nie mogę się nią nacieszyć :D

Mars - 29 Gru 2017, 14:15

Wow Lilith, niezłe podsumowanie :ok: .
wojtekpl - 29 Gru 2017, 22:15

Bez urazy, ale cały czas jest to Fiesta; należałoby również pomyśleć o ewentualnej odsprzedaży auta za jakiś czas.
Lilith - 29 Gru 2017, 22:41

Mnie nie tak łatwo urazić ;)

Z ewentualną odsprzedażą wypasionej Fiesty za jakiś czas będzie prawdopodobnie tak samo, jak z ewentualną odsprzedażą Mondeo za jakiś czas - nie jest to żadna tajemnica, że im większe auto, albo im lepiej wyposażone w swoim segmencie, tym bardziej traci na wartości.

Ale czy to jest powód, żeby całe życie kupować miejskie golasy?
Dla mnie na pewno nie.

Zapewne są ludzie, dla których priorytetem jest jak najmniejsza utrata wartości auta od momentu zakupu do momentu sprzedaży, ale są też tacy, którzy oczekują zwyczajnej radości z użytkowania samochodu.

Z wyjątków potwierdzających regułę - moja mk7 Titanium poszła na pniu 9k powyżej wyceny dealera. Gość, który ją kupił, szukał pół roku - konkretnego silnika i auta w konkretnym kolorze.
Może się zatem zdarzyć, że za te kilka lat znajdzie się i jakiś amator Vignale.
A może nie ;)
W tej chwili nie ma to dla mnie kompletnie żadnego znaczenia :)

wojtekpl - 29 Gru 2017, 23:06

Mnie też nie łatwo, i wcale nie miałem takiego zamiaru :)
Że mk7 poszła drożej - dealer jak każdy handlarz: musi kupić tanio i sprzedać drogo. I pewnie zarabia na takiej operacji więcej niż na sprzedaży nowego.

Gdybym chciał kupić golasa - kupiłbym pewnie 1,25; 60 kuca białego, w podstawowej wersji; jednak celowałem właśnie w 1,4 z myślą o lpg, a trafił się taki z wyprzedaży '13 w fajnej cenie.
Nie ukrywam, że w moim przypadku była to cena/jakość.

Przyjemność z jazdy daje EcoBoost, ale 1,6. Wiem coś o tym :) Chyba, że nie mówimy o osiągach, a o tych wszystkich ogłupiaczach. Natomiast niezaprzeczalnym plusem w MK8 jest zastosowanie sześciobiegowej skrzyni w litrówkach EB.

Lilith - 29 Gru 2017, 23:41

Mk7 poszła nie tyle drożej, co dużo drożej ;)
W mojej ocenie - dealerzy kupujący/sprzedający używki to najgorsi handlarze z możliwych... i stwierdzam to nie tylko na podstawie powyższego przykładu ;)

Przy zakupie mk7 - podobnie jak Ty - wyjęłam ją w fajnej cenie i w tamtym momencie akurat o to mi chodziło.
Teraz - zmieniając ją na mk8 - zmieniło się też trochę moje podejście - chciałam przede wszystkim mieć w niej wszystko, czego potrzebuję, albo co mogłoby się przydać a cała reszta miała mniejsze znaczenie.

Co do przyjemności i osiągów - miałam duży dylemat, czy zmieniać auto teraz, czy czekać na nową Fiestę ST. Tylko uświadomiłam sobie, że co mi po 200KM, jak ja jeżdzę do pracy w korkach, z pracy w korkach, czasem po zakupy uda się bez korków.

Zatem wybór automatu i pozostałych ogłupiaczy pozwalających na luksus idiocenia w mieście uznałam za w pełni uzasadniony :D zresztą - już kilka razy je doceniłam ;)

No i tak to wygląda - różni ludzie, różne potrzeby i różne punkty widzenia ;)
Do tego wszystkiego - każdy ma rację :D

wojtekpl - 29 Gru 2017, 23:58

Dokładnie; cenię Twoje zdanie, i fajnie że ludzie rozsądni, których na to stać kupują wypasy, a jeszcze nie oszczędzają na eksploatacji - potem są fajnie wyposażone i utrzymane używki w dobrych cenach :-P .

Każdemu wedle potrzeb/możliwości.

Lilith - 30 Gru 2017, 00:33

Fajnie wyposażone i utrzymane używki w dobrych cenach najczęściej są jak Yeti - wszyscy o nich słyszeli, ale niewielu widziało ;)
wojtekpl - 30 Gru 2017, 00:54

Dobra cena to pojęcie względne :)
Popatrz np. na forum fordklubpolska na dział kupujemy auto.
Większość chce kupić max wypas, prawie nówkę w cenie przysłowiowego przystanku.....

Wojtek Wawa - 10 Sty 2018, 06:24

Potwierdzę tylko to co napisała Lilith. Nie ma czegoś takiego, jak dobre używane samochody w dobrych cenach. Takie samochody, i to w wysokich cenach, przechodzą najczęściej z rąk do rąk wśród rodziny/znajomych. A jak trafi się jakiś samotnik i wrzuca je na allegro, znikają w kilka chwil (zwykle jeden dzień) mimo wysokich cen.
To nawet mnie trochę dziwi, bo identyczny egzemplarz 4oletni citroena c5 poszedł w pół dnia za 74k, gdy ja dogadałem się na nowy, zamówiony do produkcji za 85 k zł. Mazdę mx5 (poprzednią generację) można było wysępić za 90 k zł w promocji, ludzie kupują 5oletnie za 70 k zł.
Mógłbym tak długo - zgaduję, że moja Fiesta za 68.5 k spokojnie za 4 lata, z przebiegiem ~70 k, z jeszcze 3 latami pełnej gwarancji, poszłaby lekko za okolice 50 k, ale oczywiście jej nie sprzedam.
Oczywiście ludzie kategorii wojtekpl nigdy tego nie zrozumieją, bo dla nich wszystkie bajery to "ogłupiacze". Ale tych, którzy z tych "ogłupiaczy" mieli okazję skorzystać, jest coraz więcej. Ogłupiaczami w przeszłości nazywano ABS i ESP. Niepotrzebnymi bajerami poduszki powietrzne, a wcześniej pasy bezpieczeństwa. Nie muszę pisać, że dziś niewielu jest odważnych kupować za duże pieniądze samochody bez tych systemów (do jazdy po drogach publicznych).
Raczej niewiele osób wróci do klimatyzacji manualnej (albo jej braku), po przygodzie z automatyczną klimą. Kto jeździ z tempomatem, bez niego już żyć nie może. Ja obecnie żałuję, że jednak nie wziąłem do fiesty keyless ;-( Mam w innym samochodzie i z marszu pokochałem ten system. I co z tego, że mafia potrafi szybko ukraść taki samochód. Codzienna wygoda jest bezcenna, zakładając, że jesteśmy śmiertelni i nasze dni na tym świecie mają skończoną liczbę.

wojtekpl - 10 Sty 2018, 19:30

Wojtek Wawa

Czy ja Cię obrażam?

Wiadomym jest, że nikt nie odda dobrego auta za cenę średnioallegrową. Znaczy to tyle, że możesz kupić kilkuletnie auto, w stanie niemal fabrycznym (oczywiście z jakimś tam przebiegiem) za odpowiednio niższą cenę. I faktycznie auta te rozchodzą się wśród rodziny i znajomych - wiem coś o tym, zarówno ze strony kupującego, jak i sprzedającego.

Ogłupiacze: boję się, że powoli zacznie dochodzić do sytuacji np. takich (co zresztą już można zaobserwować), że kierowca nie potrafi zaparkować równolegle tyłem, bo pipkacze przestały działać.

Akurat pasy i poduszki to wyposażenie bezpośrednio wpływające na bezpieczeństwo. Powinieneś również wiedzieć, że od jakiegoś czasu (podobnie jak abs i ostatnio esp) jest to obowiązkowe wyposażenie samochodu.

Inne rzeczy zwiększają komfort, lub ułatwiają prowadzenie auta. Obyśmy się od tych ułatwiaczy nie uzależnili na tyle ( a tylko kwestią czasu jest, i będzie to wyposażenie standardowe ), że po awarii któregoś nie będziemy potrafili odnaleźć się na drodze.

Tyle w temacie.

Wojtek Wawa - 12 Sty 2018, 07:25

Nie wiem, gdzie Cię obraziłem?

Stwierdziłem, że reprezentujesz pewien typ ludzi, bardzo powszechny. Nawet w poście powyżej napisałeś, że boisz się, że ludzie przestaną potrafić zaparkować bez czujników. Ja uważam, że lepiej jak parkuje komputer - to wygodniejsze i samochody równiej stoją. Przyjmuję opinię Twojego obozu, ja wybieram wygodę i nie obrazisz mnie pisząc, że tacy jak Wojtek Wawa lubią mieć maksymalną wygodę na codzień nawet kosztem zapomnienia jak się parkuje samodzielnie (niestety to nie mój problem, mój codzienny samochód nie ma automatycznego parkowania nawet w opcji, nad czym boleję).

Jesteś zapewne młodszy ode mnie, bo ja jestem już dość stary, ale pamiętam jak "straszna lewacka i ogłupiająca" Unia wprowadzała wymóg ABSu. I ludzie masowo deaktywowali ABSy, "żeby mieć kontrolę". Nie chce mi się rozwijać ich teorii. Ale wszyscy co do jednego powtarzali, że nie chcą się uzależniać od ogłupiaczy i pozbywać dobrych nawyków (hamowania pulsacyjnego wg nich). Każdy taki znajomy (to był wówczas klub Alfy Romeo) rozwalił się w deszczu. Tak kompletnie, samochody do kasacji, inny rozwalił przy okazji 5 samochodów stojących przed światłami.

Z ESP chyba nie było takiego hejtu, ale też wielu uważa, że to niepotrzebny i drogi system. I gdy im zacznie szwankować, nawet go nie naprawiają. Kupując samochody używane, kompletnie ignorują, czy jest na wyposażeniu. Jego brak widać w wielu tragicznych wypadkach na kanale YT "Polskie drogi".

Nawet nawigacja wzbudzała hejt (sam napisałeś, że popsują się systemy i ludzie nie będą wiedzieć, gdzie są na drodze), do dziś znam ludzi, jeżdżacych na papierowych mapach. Jestem w stanie z daleko rozpoznać kierowcę, który jeździ wyłącznie na znaki. Nawet wczoraj widziałem jak jechał skrajnym lewym pasem na 5 (al Jerozolimskie kierunek Pruszków), powoli i nagle zaczął ładować się na skrajny prawy jak przeczytał znaki. Nawigacja informuje Cię znacznie wcześniej jak się ustawić i którym pasem jechać. Pamiętam też jako dziecko błądzenie rodziców fitem 126p po Budapeszcie, w upale bez klimy.

Ja Ciebie zupełnie rozumiem i mam inną opinię na temat systemów. Nie nazywam ich ogłupiaczami. Ale nie zabraniam Ci tego robić :-) Dla mnie to zwiększające komfort i bezpieczeństwo urządzenia.

Regon - 13 Sty 2018, 19:24

Witam serdecznie wszystkich na forum!

Jako (mam nadzieję) przyszły użytkownik nowej Fiesty i jednocześnie osoba, która miała okazję sporo pojeździć wspomnianym na początku Tipo pozwolę sobie wrzucić swoje trzy grosze...

Na początek przewrotnie - mówi się, że "Fiat to grat, a Ford jego brat" :-P Sęk w tym, że na ogół różne legendy motoryzacyjne na ogół mają niewiele wspólnego z rzeczywistością lub też co najwyżej odnosić je można do jakiegoś konkretnego modelu. Dlatego też takiego Fiata Tipo nie ma się co bać i wypada on cenowo lepiej od każdego innego samochodu segmentu C - czy jest "pełnoprawny" czy "niepełnoprawny"? To już temat do akademickiej dyskusji - miejsca zapewnia tyle co konkurencja, albo więcej, podstawowe silniki i wyposażenie też nie różni się od "podstawy" u większości konkurencji. Wiem, że nie ma w ofercie silników mocniejszych od 120 KM, wielu asystentów i innych bajerów, wiem, że gorzej "jeździ" od takiego Focusa ale... gdyby był idealny, to cena HB nie zaczynałaby się od 50 tys. złotych ;)

Po prostu Tipo to samochód z założenia dla innego klienta niż Fiesta. Pierwszy jest do bólu użytecznym pojazdem i bardzo się cieszę, że takie samochody jeszcze ktoś produkuje. To ma jeździć, być niezawodne, pojemne i tanie - i takie też jest, jednocześnie oferując wszystko to, co jak dla mnie niezbędnie potrzebne - klimę, elektrykę, radio, 6 poduszek itp.

A Fiesta to miejsko-podmiejski samochodzik, który mega mi się podoba zarówno wizualnie, jak i pod względem jazdy. Może być do tego bardzo dobrze i nowocześnie wyposażony, ale też nigdy nie będzie autem dla rodziny 2+2 na kilkudniowy wyjazd, bo ma swoje ograniczenia gabarytowe i ich nie przeskoczy.

I dlatego też obecnie mając budżet ca. 50-55 tys. kupię Fiestę, bo przewiduję jazdę maks 2+1 bez wożenia dużych gabarytów itp. Bo jak mogę, to chętnie skorzystam z dobrodziejstw mocniejszego silnika, lepszego prowadzenia czy wyposażenia - w takiej cenie Tipo byłoby bowiem gołe. Ale jeśli miałbym ten sam budżet i rodzinę 2+2 czy plany częstego jeżdżenia w 4 osoby, to wziąłbym Tipo HB czy SW - bo bez czujników parkowania, podłokietnika, składanych elektrycznie lusterek, podgrzewanej szyby, asystenta pasa ruchu i kilku koni więcej pod maską dam sobie lepiej radę, niż bez dodatkowych centymetrów bagażnika czy przestrzeni w środku ;)

SOLONY - 15 Sty 2018, 11:53

Witam
Właśnie jestem po pierwszej salonowej konfiguracji MK8 Trend na motorze 1.1 85 KM. W zestawie radio 4,2'+ klima; przyciemniane tylne szyby; grzana przednia szyba; koło dojazdowe; czujniki cofania + osłonki na drzwi. Zastanawiam się nad podłokietnikiem ale mam mieszane uczucia gdyż jakoś jest za krótki (nie jestem dryblasem więc fotel do przodu - testowane na jeździe próbnej 1.0 ecoboost 100 KM Titanium). Świadomie nie wybieram panelu dodatkowego bo jakoś mi tak odstaje a przy braku opcji kamery cofania to raczej zbędny panel na froncie, nawigacja jest w smartfonie a Ford daje w zestawie uchwyt. Zastanawiam się jeszcze czy nie wybrać motoru 1.0 ecoboost 100 KM ale nie mam porównania do 1.1 85KM. Proszę o ewentualne opinie co do motoru + personalizacji - jestem użytkownikiem podmiejskim z 4 osobową rodzinką a dalsze wyjazdy 2-3 razy/rok.

Maciej87 - 15 Sty 2018, 13:44

SOLONY jak stać Cię na koszty naprawy auta z turbo (np. późniejsza regeneracja turbo itp.) to bierz 1.0 Eco całkiem inna dynamika jazdy ;) Podłokietnik Ci się przyda uwierz mi chociażby, jako dodatkowy schowek ;) Bagażnik 292L nie będzie za mały dla 4 osobowej rodziny? (chyba, że od razu z Fiestą kupujesz bagażnik dachowy to ok ;) ).
Wojtek Wawa - 15 Sty 2018, 14:28

Dokładnie, dla 4 osób może być za ciasno, ten bagażnik nie mieści rodziny 2+1 (dziecko 6 lat). Wykorzystując wolne miejsce z tyłu jest duży luz.
Duży ekran to ogromna wygoda, dają go z automatyczną klimatyzacją i 7 głośnikami. Z czasem coraz bardziej doceniam nagłośnienie Forda.

Pamiętaj, że bagażniki dachowe są głośne przy jeździe pozamiejskiej - nigdy wprawdzie nie jechałem, ale testowałem z rowerami i od 80 kmh było słychać. Od razu sprzedałem uchwyty i na urlopach pożyczam rowery. Ja do jazdy w 4 osoby brałbym coś dużego i taniego. Tipo sedan był tani, ale od 2018 mocno zdrożały (o kilka tysięcy złotych!).

Powodzenia z wyborem.

SOLONY - 16 Sty 2018, 07:59

Dziękuje Panowie za opinie.
Aktualnie od kilkunastu lat przemierzam drogi niezawodnym MK4 i o dziwo się mieściliśmy w czwórkę z wózkiem dziecinnym w bagażniku + bagaże przez co staliśmy się mistrzami pakowania :) .Teraz mam większe dzieciaki więc wózek odpada :jupi: i mamy więcej miejsca. Raczej pozostanę przy MK8 bo jest mega fajna chyba, że żona mnie przekona na Hyundai i20 bo planujemy konfigurację i jazdę testową zatem raczej segment B. Bagażnik dachowy to jest właśnie alternatywa ale coś kosztem czegoś - przy sporadycznych wyjazdach to raczej nie będzie na minus.
Wojtek Wawa - masz rację z ekranem zaczyna się przechylać szala decyzji na ten ekran :) ale mniejszy 6 calowy. Pisałeś kiedyś, że ruda się pojawiła na podwozi, jak wygląda obecnie sytuacja faktycznie jest problem? nie jest gumowany spód jak w MK4?
Pozdrawiam

Wojtek Wawa - 16 Sty 2018, 12:34

Spód nie jest gumowany, goła blacha. Klimatyzacja automatyczna plus 8 calowy sync 3 był za 1100 zł, 6 cali może wyjść średnio okazyjnie cenowo.
Maciej87 - 16 Sty 2018, 14:23

SOLONY napisał/a:
Dziękuje Panowie za opinie.
Aktualnie od kilkunastu lat przemierzam drogi niezawodnym MK4 i o dziwo się mieściliśmy w czwórkę z wózkiem dziecinnym w bagażniku + bagaże przez co staliśmy się mistrzami pakowania :)


To tylko pozazdrościć dojścia do perfekcji pakowania :)

SOLONY napisał/a:
Raczej pozostanę przy MK8 bo jest mega fajna chyba, że żona mnie przekona na Hyundai i20 bo planujemy konfigurację i jazdę testową zatem raczej segment B.


Też rozważałem z żoną Hyundai'a i20, ale po jeździe testowej nie mieliśmy wątpliwości, że wygrała Fiesta zarówno, jeżeli chodzi o silnik jak i prowadzenie.

SOLONY napisał/a:
Wojtek Wawa - masz rację z ekranem zaczyna się przechylać szala decyzji na ten ekran :) ale mniejszy 6 calowy.


Z tym, że wg cennika tablet 6,5 calowy nie jest dostępny do wersji Trend a dopiero od wersji Sync Edition i jest w standardzie. Ja bym na Twoim miejscu dopłacił 350 zł. i wziął 8 cali, ale zrobisz jak zechcesz w końcu to Twoje pieniądze ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group