Forum FiestaKlubPolska -

Hyde-Park - Kredyt we frankach szwajcarskich i spory problem

jkk - 30 Sty 2015, 10:19
Temat postu: Kredyt we frankach szwajcarskich i spory problem
Z 1500 zł raty zrobiło mi się ponad 2000 zł raty. Powiem szczerze, że trochę zfrajerzyłem z tym kredytem. Ktoś ma podobnie?
MisiekT - 30 Sty 2015, 10:34

Frank juz spadl w okolice 4zl, a zaraz powinno spasc Ci oprocentowanie

pytanie techniczne: w banku nie wytlumaczyli Ci, co to jest ryzyko kredytowe?

vegetagt - 30 Sty 2015, 12:40

pewniaczek napisał/a:
Frank niski, frajerzy to Ci którzy brali kredyty w złotówkach. Przynajmniej takie było myślenie a teraz jest płacz.



A z drugiej strony, to kredyt we franku był jedynym, na którego delikwenta było stać. Także różnie bywa ;)

MisiekT - 30 Sty 2015, 17:43

vegetagt napisał/a:
kredyt we franku był jedynym, na którego delikwenta było stać

to jest bzdurne myslenie i zupelnie bezsensowne podejscie (zyby nie napisac dosadniej)

Albo Cie stac na dane mieszkanie czy dom, albo Cie nie stać!
jeżeli Cię stać, to dopiero wybierasz forme kredytowania!

problemy maja ludzie, ktorzy dali sie wkrecic w rozdmuchana zdolnosc kredytowa i wzieli kredyty po totalnym maksie... to tak jakbym stwierdzil, ze dam rade zaplacic 1 rate za Audi RS8, wzial je w kredycie a potem płakal że chyba jednak to nie jest auto na moją kieszen :rotfl:

diodalodz - 30 Sty 2015, 18:49

Wszyscy wiedzą, że banki nie grają fair. Umowy są pokomplikowane a obecna władza nie zamierza z nimi robić porządku. To samo jest z firmami ubezpieczeniowymi. Polska stała się republiką bananową. Jeśli ktoś nie miał zdolności kredytowej, to nie powinien dostać kredytu w żadnej walucie na za wysoką kwotę. Duże zachodnie banki a jest ich 90% traktują nas z buta, jak niewolników a nie jak partnerów biznesowych. Uważam, że to bardzo dobrze, że frankowcy wyszli na ulice. Nie trzeba dotacji z państwa a jedynie wymuszenia właściwego traktowania klienta, a jak się danemu bankowi nie podoba to odebrać mu licencję.
MisiekT - 30 Sty 2015, 19:22

wystarczym, zeby czytac umowy i nie podpisywac tych niekorzystnych - to wystarczające, zeby banki zaczely byc mile i szczerze, inaczej migiem padna
tu nie potrzeba interwencji Panstwa, a troche pomyslunku u obywateli

z tymi kredytami to troche jak z igłami po dziadku - niby każdy wie jak jest, ale i tak wielu wierzy, że trafili tą jedną jedyną okazję :rotfl:

vegetagt - 30 Sty 2015, 19:39

MisiekT napisał/a:
to jest bzdurne myslenie i zupelnie bezsensowne podejscie (zyby nie napisac dosadniej)


a to jakaś nowość, że ludzie są "średnio mądrzy"? ;)

Freeman - 30 Sty 2015, 20:05

Powiem tak, zgadzam się z Miśkiem. Umowa z bankiem jasna, ryzyko również. Jeśli jakieś roszczenia to wobec banku Państwu nic do tego.
yoyo72 - 30 Sty 2015, 20:47

To było za piękne ,zeby długo trwało. Wszystko było ukartowane przez banki. Nic tylko współczuć kredytobiorcom.
MisiekT - 30 Sty 2015, 21:29

vegetagt napisał/a:
"średnio mądrzy"

ze "średnio mądrzy" żadna nowość, racja... ale jak ktoś duże podejmuje ryzyko i potem przegrywa, a na końcu udaje zaskoczonego - jest już albo hipokrytą-debilem albo oszustem...
normalny człowiek przyzna się sobie do bledu, przyjmie konsekwencje i wyciągnie wnioski na przyszlosc - a idealnie nawet ostrzeże przed ryzykiem znajomych

diodalodz - 30 Sty 2015, 21:45

yoyo72 napisał/a:
To było za piękne ,zeby długo trwało. Wszystko było ukartowane przez banki. Nic tylko współczuć kredytobiorcom.

Dokładnie tak. A umowy sobie nie przeczytasz, bo problem jest już z umową operatora GSM gdzie są odnośniki do regulaminów i ustaw. Do tego język prawniczy i pojęcia fachowe. Zwykła, przeciętna osoba nie ma szans zrozumieć na jakich warunkach bierze kredyt, bo wszędzie są gwiazdki. Wiele stron, a większość nie rozumie nawet dziennika. Albo jasno tłumaczymy i upraszczamy umowy, albo żyjemy w republice bananowej. Tu nikt nie broni praw konsumentów ani obywateli bo #hajssięmusizgadzać .

MisiekT - 30 Sty 2015, 21:55

jasne, umowy nie sa czytelne i proste... ale biorac nawet te 300tys. kredytu można wydac kilka stowek na porade prawna, nie?
TSRules - 30 Sty 2015, 22:23

Po co te kredyty, lepiej wynająć i cieszyć się życiem ...
van - 30 Sty 2015, 22:31

Umowa trudna i ciężka w zrozumieniu- to było i jest i będzie wszędzie, PL nie jest wyjątkiem, pojedź sobie do Norwegii albo UK gdzie niby według ciebie jest lepiej, jest tak samo.
Tylko co ma umowa do kursu waluty o którym jest ten temat ?
Trzeba rozróżniać czytania ze zrozumieniem umowy do prostej zasady brania kredytu w walucie która będzie zmienna. Każdy kto bierze taką walutę ponosi ryzyko. Ja miałem wziąć taki kredyt i nie wziąłem. Nie czułem i nie czuję że jestem przegrany ani wygrany. Dlaczego państwo ma to teraz rekompensować ? A zaraz przecież państwo nie posiada żadnych pieniędzy ! Państwo ma tylko to co obywatel przekaże na cele utrzymania. Jako płacący podatki chcę aby to szło na drogi, na służbę zdrowia która ratuje mnie z choroby, na strażaków którzy zjawią się jak będzie mi palił się dom ale nie na Kowalskiego którego było stać wziąć sobie kredyt i ja mam mu go teraz spłacać.
To samo tyczy się górników, hutników, stoczniowców, i innych źle prowadzonych firm sektoru państwowego bez którego to państwo mogło by się obejść a do którego jestem ciągle zmuszany dopłacać przez wyższe składki, podatki itd. Nie panie Machoń to nie ten rząd tak o sobie podnosi podatki tylko jest do tego zmuszane przez tych biednych i uciśnionych obywateli do których jak wyciąga palec to łapią całą rękę i najchętniej żyli by na garnuszku cały swój żywot.

w życiu chyba dłuższego posta nie napisałem :9:

DemptD - 30 Sty 2015, 23:25

ja tylko to tu zostawię bo idealnie obrazuje to wszystko :V:

Cytat:
Cykl życia frankowca

1. Zacznij zarabiać dobre pieniądze

j**any krul życia hehehe, wóda, dziwki, koks hehehe, jestem zwycięzcą, hehehe


2. Pomyśl o kredycie

jestem j**anym krulem życia, hehehe, jak mogę mieszkać w 30 metrowej kawalerki lub u starych hehehe, banku dawaj najwyższy kredyt na jaki mnie stać hehehe, YOLO hehehe


3. Bądz januszem ekonomii i bierz kredyt we frankach

Halina, hehehe bierzemy kredyt we frankach bo jest niższa rata, hehehe nie będziemy przecież bulić bankowi większej raty w złotówkach hehehe, patrz na bidoka Kowalskiego hehehe, nie dostał we franku i musi bulić frajer, hehehe


4. Kurs franka na niskim poziomie

krul życia YOLO hehehe, nadwyżkę hajsu wydam na dziwki hehehe i rozsądnie zainwestuję w złoto Amber Gold hehehe, Buffet szczurze ucz się odemnie finansów i ekonomii hehehe


4. Kurs franka rośnie

hurr durr Banku ty złodzieju oddawaj moje piniondze, hurr durr polskie rodziny w niebezpieczeństwie, hurr durr Tusk/Kopacz/Kaczyński/Piechociński help!!! To wszystko spiseg żydów, rodacy pomóżcie spłacać plis, róbmy drugi bukareszt !!!

TSRules - 30 Sty 2015, 23:41

wykop.pl :yes:
ravenpoz - 30 Sty 2015, 23:59

"Zarabiasz w złotówkach, to bierz kredyt w złotówkach".
Jak "rząd" dopłaci do frankowców to moja irytacja sięgnie zenitu. Nic, tylko na każdym kroku frank, srank, bo rata poszła w górę. Co sobie myśli taki przeciętny kredytobiorca w obcej walucie? że przez te, przykładowo, 25-30 lat nic się nie zmieni, a pensję będą szły w górę? Marzenia ściętej głowy....

Puff - 31 Sty 2015, 00:09

Tak jakby nie dopłacali wcześniej. Ludzie pobudowali sobie chawiry za -set tysięcy złotych, żal dupę ściskał jak mieli dać -set złotych na ubezpieczenie mieszkania. Przyszła woda, zalała wszystko w p**du i wielki ból dupy i płacz "bo zalało". Jak ja kupię sobie nowy drogi sprzęt i go nie ubezpieczę, a potem zostawię go na deszczu aż mi go zaleje, to wszyscy ch**a położą na mnie i moją własność. Albo jak zaleje mi auto, które nie miało AC. Ktoś się przejmie? Taki ch**! Byłoby "ojoj, a było sobie ubezpieczenie kupić!".
Jaki morał z tego? Nie ubezpieczaj, mimo że masz wiadra kasy, czekaj aż zaleje, a potem płacz, to dostaniesz kasę od państwa. A ci co ubezpieczają? Frajerzy. Polska lekcja "uczciwości" i "równości wobec prawa" w pigułce.

lehu8 - 31 Sty 2015, 00:47

Jestem jednym z tych frankowiczów i niektórzy z was pomyslą że jestem frajerem, nie nie jestem, frajerem trzeba było być biorąc wtedy kredyt w złotówkach, który był o ponad 60 procent droższy......
Nie jestem idiotą i byłem świadomy ryzyka kursu walutowego ale o kilka procent a nie k......a 100 !!!!!
Gość w banku pokazywał mi tabelę kursu franka z 10 lat do tyłu i różnice były na poziomie kilkunastu groszy......... Więc sami dajcie sobie odpowiedź czy warto było........
Uważam że afera z tym frankiem cały czas jest sztucznie nakręcana przez NBP w celu złojenia pięciuset tysięcy rodzin, które marzyły o ułożeniu sobie życia w tym zasranym kraju........
Najpierw wymyślony kryzys w stanach potem inne gówna.........
To tyle......
Pozdro.

MisiekT - 31 Sty 2015, 00:52

frajerem nie jest ten kto wzial kredyt w CHF - tylko Ci z nich, którzy sa zaskoczeni zmianą kursu i wzrostem kosztu kredytu...

lehu8 napisał/a:
byłem świadomy ryzyka kursu walutowego ale o kilka procent a nie k......a 100 !!!!!

czyli nie byles swiadomy i nadal nie rozumiesz rynku walutowego...

Puff - 31 Sty 2015, 00:55

lehu8 napisał/a:
frajerem trzeba było być biorąc wtedy kredyt w złotówkach, który był o ponad 60 procent droższy......

Jak widzisz, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

lehu8 napisał/a:
Nie jestem idiotą i byłem świadomy ryzyka kursu walutowego ale o kilka procent a nie k......a 100 !!!!!

Panie, toż to dolar potrafił (w ostatnim dziesięcioleciu) skoczyć przez pół roku z 2,20zł na 3,60zł. Sprawdź sobie kursy z czerwca 2008 i lutego 2009. Frank zaś (pomijając nieznaczny spadek w latach 2006-2008), cały czas idzie w górę. Albo więc bankowiec idiota, albo bardzo cwany człek, bo miał większy procent od kredytu w CHF. :)

Łatwo wszystkich krytykować i zwalać winę, a jednocześnie tak ciężko stwierdzić, że zwyczajnie popełniło się błąd i teraz się za niego płaci...

brewa7 - 31 Sty 2015, 11:06

A Putin mówił... Trza było brać w rublach.
van - 31 Sty 2015, 11:30

brewa7 napisał/a:
A Putin mówił... Trza było brać w rublach.
mam wyjątkowo słaby dzień ale poprawiłeś mi humor :hahaha:
diodalodz - 31 Sty 2015, 12:01

Tu nie chodzi o dotowanie kredytów, tylko o wymuszenie mniejszego zysku na bankach. Jak rząd nie dba o swoich obywateli to chwilę później dostaje pocztówki z UK. A wystarczy policzyć ile podatków wypracuje każda rodzina która zostanie w PL.
MisiekT - 31 Sty 2015, 12:09

diodalodz napisał/a:
wymuszenie mniejszego zysku na bankach

dlaczego? po co? to tak jakby nagle rząd zabroniłby mi fakurować klienta na uzgodnioną w umowie kwote tylko dlatego, że on poczuł się oszukany znajdując tańszego wykonawcę...

diodalodz - 31 Sty 2015, 12:25

Dlatego, że u nas nie ma wolnego rynku. Wszędzie gdzie są duże firmy, panuje między nimi zmowa cenowa. A nikomu mniejszemu banku otworzyć nie pozwolą. Wysokie podatki, dodatkowo nie pozwalają w sposób legalny w PL odłożyć większego kapitału. Mamy najmniejszą sumę wolną od podatku w całej okolicy.
MisiekT - 31 Sty 2015, 12:49

no coz, z teoria spiskową nie podyskutuje...
ale fakt, podatki niby niskie procentowo - ale za to kwota wolna praktycznie nie istnieje

Freeman - 31 Sty 2015, 12:57

Dane co prawda z października 2014, ale warto przeczytać: http://wilczko.blox.pl/20...-rekordowo.html
Brook - 31 Sty 2015, 13:09

Ja nie wiem jakie Wy macie wyobrażenia o frankowiczach. Że niby chawiry mają pobudowane, że niby sprzątaczki mają pozatrudnianie albo co miesiąc na wakacje w kurorty jeżdżą?
Tak, ja jestem jedną z frankowiczów i daleko mi do tych, których niektórzy opisują. Wzięłam kredyt w CHF na 50 m. kw. mieszkania w bloku wybudowanego w latach 80-90. Żeby mieć własny kąt. Nie zatrudniam sprzątaczki bo mnie na to nie stać. W PLN nie wzięłam bo po prostu był o wiele droższy, teraz moja rata po skoku franka wynosi tyle ile płaciłabym mając kredyt w złotówkach. Byłam i jestem świadoma ryzyka, siedzę cicho i płacę co miesiąc raty. Nie chcę żadnej pomocy od Państwa a byłabym szczęśliwa, żeby mi Państwo pozwoliło żyć jak chcę i mi tyle nie zabierało, na nierentowną służbę zdrowia, na patałachów w Policji (w zasadzie kolesiostwa tylko) na rozbrojone totalnie wojsko, na patałachów z Wiejskiej, na nierobów bo bardziej się opłaca brać zasiłek niż pracować, na alkoholików, bo im się należy i wiele można jeszcze wymienić.
A kwota wolna od podatku to kpina. Mając minimum egzystencjonalne - 500 zł (nie wiem kto się z tego utrzyma bo to kwota, która nawet nie zapewni opłacenia wszelkich rachunków) i pomnożyć to przez 12 otrzymujemy wynik 6000. Kwota prawie dwukrotnie wyższa od kwoty wolnej od podatku. Nie wiem czy się śmiać czy płakać.
Dioda masz w 200% rację.

Puff - 31 Sty 2015, 13:18

Brook napisał/a:
W PLN nie wzięłam bo po prostu był o wiele droższy, teraz moja rata po skoku franka wynosi tyle ile płaciłabym mając kredyt w złotówkach.

Bo wzięłaś kredyt na miarę swoich możliwości. Gdybyś brała na granicy (byle wydusić jak najwięcej), a potem nagle kurs by skoczył i jest płacz, bo nie ma dość pieniędzy by spłacić, to byłaby zupełnie inna sytuacja.

Ktoś tutaj pisał (Misiek chyba?) o tym, że ktoś wyciska z banku ile się da, a potem czarna rozpacz w razie skoków waluty. Ująłbym to tak - grupa "frankowiczów" o której toczy się dyskusja, to ci, którzy "pojechali po bandzie" a teraz ich nie stać na spłatę.

Tak samo jak nie każda osoba ze wsi jest tą, której słoma z butów wystaje, tak nie każda osoba, która ma kredyt w obcej walucie zasługuje na potępienie. Na Twoim przykładzie widać, że mając głowę na karku, można uniknąć niepotrzebnej draki. A że inni mają więcej zapału niż oleju w głowie... z myślą o nich powstała chyba upadłość konsumencka.

Brook - 31 Sty 2015, 13:21

Pufcio, nie wyobrażam sobie wziąć czegoś na co mnie nie stać. To faktycznie trzeba być idiotą.
A niestety realia w naszym kraju są takie, że większości nie stać na zakup mieszkania bez "pomocy" banku. A reszta to albo złodzieje, albo przestępcy. Uczciwych dobrze zarabiających niestety jest niewielu.

TSRules - 31 Sty 2015, 13:27

z drugiej strony sprzedając produkt oczekuje się zysku (raczej nikt tego nie robi charytatywnie ) to samo z kredytami, dodatkowo tutaj zysk otrzymuje sie później więc nie dziwota że banki wyciskają ile się da, trzeba opłacić oddziały, pracowników, kadrę kierowniczą, całą piramidę strachu ;)
Puff - 31 Sty 2015, 13:29

No widzisz Wiolu, ja też nie. Miałem możliwość wzięcia kredytu na X lat (PLN), ale wziąłem na nieco więcej, myśląc perspektywicznie - niby większa rata, szybciej się spłaci, mniej odsetek naliczą, ale jednocześnie pojawia się pytanie - co w sytuacji, gdy stopy procentowe zostałyby znacząco podniesione (a przecież tak bywało)? Płakać? Mortadelę wcinać? Nie, wziąłem mniejszą ratę, na więcej, bo ryzyko "wtopy" jest mniejsze, a możliwości wcześniejszej spłaty, w razie gdybym miał większy przychód, mam takie same.
Są jednak ludzie, którzy jak widzą, że mogą dostać XXXXXX złotych, to biorą ile im dają, a dopiero potem się zastanawiają jak to spłacą, gdy dostaną informację z banku, że wysokość raty się zmieniła.

diodalodz - 31 Sty 2015, 13:57

Ale większość jest taka, która nie jest w stanie odłożyć na mieszkanie bo za dużo zabiera im państwo. Zagraniczne firmy, markety nie płacą tu podatków, a zyski wyprowadzają za granicę. Oni zarabiają bardzo dużo, reszta mało. Ja prowadząc działalność gospodarczą i zatrudniając kilka osób jestem strzyżony z każdej strony, nakładają na mnie obowiązki spowiedzi do GUS, MZ, NFZ i US. Co miesiąc doją mnie na ciężką kasę, a w zamian muszę o wszystko prosić na kolanach. Jak biedronka się zbudowała u mnie na osiedlu to miasto na swój koszt przebudowało okoliczne skrzyżowanie (30 lat były stłuczki i nikt nic nie robił). Bardzo bym nie chciał żyć w kraju gdzie jedynym moim prawem jest siedzieć cicho i płacić podatki.
MisiekT - 31 Sty 2015, 15:13

Brook napisał/a:
że większości nie stać na zakup mieszkania bez "pomocy" banku

nikt nie mowi NIE kredytom, ale z glowa... jakos sprzet AGD wybiera się z glowa, o aucie myśli się tygodniami, nawet głupi "wybor oleju" ma na każdym forum setki stron...
ale, kufa, najwieksza finansowa decyzje zycia można podjąć na goraco?!

vegetagt - 31 Sty 2015, 15:30

MisiekT, z tym myśleniem nie do końca tak jest - większość osób kupuje _pierwsze_ auto emocjami. Co prawda poczytają, że takie auto złe a takie dobre, a jak przychodzi co wyboru konkretnego egzemplarza to "bierzemy dawaj dawaj super jest już chce mieć!!!!". Z pierwszym kredytem może być to samo ;) "dawaj dawaj fajne mieszkanie mam dawaj kredyt jutro oglądamy pojutrze kupujemy popopopojutrz sie wprowadzamy" ;)
Puff - 1 Lut 2015, 01:12

vegetagt - porządnie, szybko, tanio - w przypadku kredytu (jak i wielu innych rzeczy) można wybrać 2 z 3 opcji, ergo szybki i "tani" kredyt nie będzie porządny, porządny i szybki nie będzie tani, a porządny i tani nie będzie szybki. Nie ma nic za darmo. :)
Jaszczur - 1 Lut 2015, 01:42

Ja tylko jednej rzeczy nie jarzę - dlaczego wszyscy uważają że frankowcom chodzi o to by im rząd cokolwiek spłacał? Ja ani razu nie słyszałem takiego postulatu... Takie coś słyszę jedynie od ludzi którzy takiego kredytu nie mają, a jedynie toczą pianę w obawie o "ich pieniądze z podatków"...
Tu chodzi tylko i aż o to, w skrócie:
-by banki w równym stopniu ponosiły ryzyko zmiennego kursu walutowego,
-by nie dochodziło do śmierdzącej lichwą sytuacji w której zaciągnięty kredyt na wysokość dajmy na to 250tyś, spłacony na kwotę 200tyś, z dnia na dzień zwiększał się do kwoty 500tyś...
-by banki nie odwalały wałków typu "udzielamy kredytu który tak naprawdę został wypłacony w złotówkach, a jest tylko przeliczany we frankach",
-by kredytobiorca nie był w totalnie beznadziejnej sytuacji względem "wszechmocnego" banku - jak jest teraz... Porównajmy sobie prawa i obowiązki banku i kredytobiorcy na tle obecnie funkcjonującego obecnie tzw. "prawa bankowego"...

MisiekT - 1 Lut 2015, 01:58

ale banki daly ludziom te kredyty w oparciu o konkretny rachunek zysk vs. ryzyko... i uwierz mi, jednym ze scenariuszy po stronie "zysk" była obecna sytuacja... banki i ludzie się dogadają miedzy sobą - ani rząd ani ktokolwiek nie powinien się w to mieszac, co najwyżej zachecac do dialogu i nic wiecej
Puff - 1 Lut 2015, 03:02

Jaszczur napisał/a:
dlaczego wszyscy uważają że frankowcom chodzi o to by im rząd cokolwiek spłacał?

Bo tak media to kreują. A biorąc na widelec mój przykład z fundowaniem odszkodowań po powodziach, mają gotowy obrazek, który ludzie łykają jak młode pelikany, szczęśliwi że znalazł się kolejny chłopiec do bicia. Sensacja i sytuacje, które wywołują (najczęściej negatywne) emocje u widza, sprzedają się jak świeże bułki. Wywracanie kota ogonem jest codziennością, dlatego oglądanie telewizji i słuchanie radia bez udziału krytycznego sita jakim jest głowa+szukanie informacji w necie na własną rękę u źródła, prowadzi do wylewania się żółci, gdy tak naprawdę mogło by się olać sytuację ciepłym moczem.

Nie pierwszy raz okazuje się, że "ładni ludzie" z TV opowiadają coś, co nie ma zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością (bo medialne - np. ostatnie gadanie o "pracy w sobotę", które tak naprawdę nie dotyczyło wprowadzania 6-dniowego tygodnia pracy, a regulowało tylko pewne kwestie związane z pracą w ten dzień u niektórych grup).

Dorzuć do tego powszechne przekonanie o tym, że grupy "drące japę" w protestach z reguły się czegoś domagają od państwa (bo mało to przykładów ostatnio?), a resztę ludzie sobie sami dorobią, nawet jak nikt niczego nie powie...

A wracając do konkretów - banki będą chciały doić jak się da, a batem będzie niedawno wprowadzona ustawa o upadłości konsumenckiej. Jeśli ktoś miał do spłaty 300 tysięcy, teraz ma 500, a jego majątek wart jest np. 320 tysięcy, to bank raczej będzie dążył do tego, by Kowalski nie skorzystał z nowej ustawy, bo będzie ok. 200 tysięcy w plecy. Raz, że taki Kowalski zostaje z niczym (więc to akt desperacji), a dwa, że łatwiej jest zarobić na kurze, która znosi jajka, niż ją od razu zabić i jednorazowo sprzedać mięso.

Freeman - 1 Lut 2015, 09:26

Jaszczur napisał/a:
-by banki nie odwalały wałków typu "udzielamy kredytu który tak naprawdę został wypłacony w złotówkach, a jest tylko przeliczany we frankach",
Przecież to dla wszystkich było wiadome.
Jaszczur - 1 Lut 2015, 10:33

Freeman napisał/a:
Przecież to dla wszystkich było wiadome.


Nie do końca - na to było "tylko" ciche przyzwolenie. Teraz nagle okazuje się że to było niezgodne z prawem... Tylko ciekawe czy ktokolwiek cokolwiek z tym zrobi? Nie tylko na zasadzie zmiany na przyszłość, ale i wyciągnięcia konsekwencji w stosunku do banków? W zasadzie jest to pytanie retoryczne...

MisiekT napisał/a:
ale banki daly ludziom te kredyty w oparciu o konkretny rachunek zysk vs. ryzyko...


Przy zawieraniu umów na kredyty w chf żadna śmieszna Pani w okienku nie mówiła ludziom że ryzyko związane ze zmianą kursu może być aż tak wysokie, prowadzące do obecnych sytuacji. Gdyby to zostało powiedziane wprost - tych kredytów nie było by tak dużo. Ale może właśnie o to chodziło?...

Ten "produkt" był wciskany ludziom na zasadzie złotej alternatywy, były w zasadzie przedstawiane tylko pozytywy, o negatywach mówiło się niewiele, lub je bagatelizowało. I teraz to ludzie tylko i wyłącznie muszą ponosić tego konsekwencje, a banki (póki co) nie ponoszą żadnych - jeśli ktoś uważa że takie coś jest w zupełności w porządku, to cóż więcej można napisać... Zwłaszcza że banki powinny należeć do grona instytucji tzw. "zaufania publicznego"...

Pufcio napisał/a:
Bo tak media to kreują.


Media to rynsztok... Trzeba nieustannie filtrować to co one przekazują, zwłaszcza te "mainstreamowe" - szkoda tylko że po przefiltrowaniu nie pozostaje zbyt wiele czegokolwiek nadającego się do użytku.

Freeman - 1 Lut 2015, 11:05

Jaszczur napisał/a:
Nie do końca - na to było "tylko" ciche przyzwolenie. Teraz nagle okazuje się że to było niezgodne z prawem... Tylko ciekawe czy ktokolwiek cokolwiek z tym zrobi? Nie tylko na zasadzie zmiany na przyszłość, ale i wyciągnięcia konsekwencji w stosunku do banków? W zasadzie jest to pytanie retoryczne...
Sorry, ale to jest bzdura totalna i teoria spiskowa. Warunki kredytu i jego zasady były jasne. Prawda jest taka, że ludzie brali ten kredyt bo był tańszy i nikt nie spodziewał się tego co teraz, a powinien zakładać wszelkie możliwości.
MisiekT - 1 Lut 2015, 11:35

Jaszczur napisał/a:
Zwłaszcza że banki powinny należeć do grona instytucji tzw. "zaufania publicznego"...

banki to firmy dzialajace dla zysku

lehu8 - 1 Lut 2015, 13:35

Jaszczur napisał/a:
Ja tylko jednej rzeczy nie jarzę - dlaczego wszyscy uważają że frankowcom chodzi o to by im rząd cokolwiek spłacał? Ja ani razu nie słyszałem takiego postulatu... Takie coś słyszę jedynie od ludzi którzy takiego kredytu nie mają, a jedynie toczą pianę w obawie o "ich pieniądze z podatków"...
Tu chodzi tylko i aż o to, w skrócie:
-by banki w równym stopniu ponosiły ryzyko zmiennego kursu walutowego,
-by nie dochodziło do śmierdzącej lichwą sytuacji w której zaciągnięty kredyt na wysokość dajmy na to 250tyś, spłacony na kwotę 200tyś, z dnia na dzień zwiększał się do kwoty 500tyś...
-by banki nie odwalały wałków typu "udzielamy kredytu który tak naprawdę został wypłacony w złotówkach, a jest tylko przeliczany we frankach",
-by kredytobiorca nie był w totalnie beznadziejnej sytuacji względem "wszechmocnego" banku - jak jest teraz... Porównajmy sobie prawa i obowiązki banku i kredytobiorcy na tle obecnie funkcjonującego obecnie tzw. "prawa bankowego"...

Jedyny rozsądny człowiek w tym temacie.......
Masz całkowita rację dlatego prosimy o niewypowiadanie się osób, które nie mają zielonego pojęcia jakim obciążeniem jest taka sytuacja a tym bardziej swoich kredytów.....
Co wy tam wiecie o libor-ach, wibor-ach spraadach..........
Pozdro.

Puff - 1 Lut 2015, 13:49

lehu8 napisał/a:
dlatego prosimy o niewypowiadanie się osób, które nie mają zielonego pojęcia jakim obciążeniem jest taka sytuacja a tym bardziej swoich kredytów.....

Bo to trzeba uciąć sobie palec nożem, żeby wiedzieć, że ten jest ostry, ta...

lehu8 napisał/a:
Co wy tam wiecie o libor-ach, wibor-ach spraadach..........

To, że coś Ciebie bezpośrednio nie dotyczy, nie znaczy, że musisz być totalnym ignorantem. Nie byłem nigdy w Ameryce Południowej, ale wiem gdzie leży Wenezuela, jaka jest jej stolica i jaką walutą się tam operuje. Proszę Cię więc osobiście o nie wypowiadanie się nt. nas, mnie zaś w szczególności, nie mając zielonego pojęcia jaki stan wiedzy posiadamy i czy przypadkiem nie wiemy na ten temat więcej niż Ty.
Ps. "spreadach"

Jaszczur - 1 Lut 2015, 20:59

MisiekT napisał/a:
banki to firmy dzialajace dla zysku


Czyli inaczej mówiąc - nie masz nic przeciwko lichwie dla przykładu? To przecież czysty zysk.

MisiekT - 1 Lut 2015, 21:16

w sumie nie mam, święcie wierze w swiadomy wybor konsumenta - jeżeli jest zainteresowany oferta lichwiarska, to nie moje miejsce mu tego zabronić
ja wiem, ze to zaboli - ale ludzie się naucza w końcu myslec własnymi glowami

tommirs - 2 Lut 2015, 01:42

Lehu, ale pierdo..isz, co ma państwo do kursu waluty. To banki wala nas jak miło, ale spokojnie, trochę miesiecy i się unormuje.
Cała ta sparwa to tylko po to, żeby pewien sektor i troche ludzi bardzo sie obłowili, to pewien rodzaj spekulacji walutowych...tyle

tez mam kredyt w Franciszku i nadal nie żałuje, a ten kto się temu dziwi to niech weźmie sobie kalkulator i policzy... :) tylko niech liczy dobrze, tzn te lata które już spłacił i zarobił, chwilową starte i kolejne dziesiatki lat spłącania...potrafi ktos to wyliczyć? No to po co ta gorczka i biadolenie.
Nie mozna patrzec na ten kredyt w perspektywie aktualnego przewalutowania (nie po to bierzemy kredyt) bo wtedy faktycznie mozna sie pochlastac :)

odyniec - 2 Lut 2015, 20:28


lehu8 - 2 Lut 2015, 20:42

Się dyskusja zaostrzyła.... he...he....... :fajka:
tommirs Cały czas właśnie zmierzamy w rozmowie do tego że to banki nas walą dlatego powinny za to beknąć..........
Poczytajcie to pozwoli bardziej zrozumieć nasze roszczenia.......

http://niezalezna.pl/6341...-przed-frankiem

Freeman - 2 Lut 2015, 21:14

lehu8, niezależna.pl jest dla mnie mocno niewiarygodna. To min. oni pisali o 60-70 % podwyżce cen paliw w styczniu przez dekret Kopacz.
arecki - 4 Lut 2015, 23:29

jak można brać kredyt w walucie innej niż się zarabia....litości :|
diodalodz - 5 Lut 2015, 00:22

arecki napisał/a:
jak można brać kredyt w walucie innej niż się zarabia....litości :|

tak samo jak można mieć dziecko przed 18, przejechać się po pijaku albo spaść ze schodów. Kwestia ograniczenia dostępu do wiedzy, zamiłowania do ryzyka albo głupoty. Kwestia tego by jasno informować o ryzyku. Tak jak na paczkach fajek, mimo to ludzie nadal palą !

szynszyl - 11 Lut 2015, 08:19

miałem ladnych kilka lat kredyt w euro. to EURO, które było nową walutą. raty były liczone (teraz to już pi razy oko pamiętam) w przedziale od 3,xx zł do 5,xx zł. za te kilka lat źle nie było, bo raz rata w górę, raz w dół. skoro ileś tam czasu Frank się trzymał, kredyt był tani, to skąd nagle ten gwałt ?! bo się stało to co w umowie kredytowej? zaszło ryzyko?
nie mam teraz kredytów, ale za chwilę już tak - życie pewne rzeczy wymusza. ale to bedzie moje ryzyko. i żadne państwo mi nie pomoże.

diodalodz - 5 Mar 2015, 01:54

Posłuchajcie o co chodzi, nie jest tak, jak mówi TV, że oni chcą kasy z budżetu.
https://www.youtube.com/watch?v=EB82Hp26k1s

TSRules - 5 Mar 2015, 11:09

ja chciałem kupić komputer, ale dolar skoczył i niech mi rząd dołoży tysiąc złoty bo będę stratny :-)
diodalodz - 5 Mar 2015, 12:38

Cytat:
ja chciałem kupić komputer, ale dolar skoczył i niech mi rząd dołoży tysiąc złoty bo będę stratny

Ja piernicze, że tak powiem. Przesłuchaj film, zapisz sobie i przemyśl. Nikt nie chce z nich kasy, a jedynie wykreślenie z ich umówi klauzul uznanych za nie legalne przez UOKiK.

Freeman - 5 Mar 2015, 12:56

To sąd ie może zmusić banku do wykreślenia tych niedozwolonych klauzul?
Puff - 5 Mar 2015, 13:52

Freeman - no i tu jest kuriozum. Sąd orzeknie, że w umowie były takowe klauzule, wpierniczy kary bankom, ale to dopiero początek schodów - potem ludzie wytaczają procesy bankowi indywidualnie, żądając na przykład rodzaju "korekty" wysokości rat, itd. w oparciu o to, że tamte umowy zostały uznane przez sąd za "nie fair".

Czemu trzeba się tak z tym p****ić? Bo sąd/bank stwierdza, że każda sprawa powinna być traktowana indywidualnie i nie można wydać zbiorowego orzecznictwa (kij z tym, że ludzie zakładają pozwy zbiorowe i na wyroku potem jest wyszczególnione co pozwany na rzecz którego powoda musi zrobić, więc >da< się to zrobić).

W normalnym kraju wystarczyłoby udać się do oddziału banku, przedstawić wyrok, że bank stosował klauzule abuzywne i to otwierałoby pole do dalszych rozmów. No ale czego się spodziewać - to jest przecież Polska. Tu nic nie może być proste, bo trzeba dać zarobić armii urzędasów, sądom i innym darmozjadom, inaczej nic się nie załatwi. :D

diodalodz - 5 Mar 2015, 17:55

Pufcio napisał/a:
No ale czego się spodziewać - to jest przecież Polska.

To jest Republika Cebulowa, gdzie nikt silny i bogaty nie ma poszanowania dla prawa. O praktykach ubezpieczalni i banków można napisać 3 tomową powieść. I zawsze jest jedna zasada z ich strony, szukają ofiar słabych, które nie będą się bronić (starszych ludzi, lub prostych obywateli). Do kompletu można dorzucić jeszcze telewizje satelitarne (N,C+,NC+) i operatorów telekomunikacyjnych. Tam już jest mistrzostwo konstrukcji umów z pułapkami.

TSRules - 5 Mar 2015, 18:27

może i cebulowa co nie zwalnia ludzi od logicznego myślenia i dokładnego przeanalizowania jakby nie było życiowej decyzji
obserwuje takie rzeczy na co dzień, promocje w marketach, umowy z operatorami gsm, lapki, smartfony, przepłacanie nawet kilka tysięcy na takich umowach
a wystarczy czasami sprawdzić w necie czy sie skonsultować
znam z autopsji bo sprzedawałem mieszkanie to przychodzi jopek z umową za 1750 brutto i on ma decyzje z banku i szuka mieszkania, serio :-)
odnośnie innych państw to w tak ozłoconych stanach o wiele szybciej można wylądować na bruku niż u nas, bo tam w ogóle nie ma sentymentu, dziś jesteś milionerem, jutro mieszkasz w dzielnicy bezdomnych
:ok:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group