zokko - 8 Lut 2007, 12:39 Temat postu: Pad świateł mijania Wczoraj przyszło mi do głowy, aby przeczyścić to i tamto, i spróbować chociaż znaleźć przyczyne dziwnych zachowań Fiesty w zimie.. No i przeczyściłem styki, klemy od akumulatora.. I stało się coś na maksa dziwnego: Przy zakładaniu przewodów do PLUSA(+), są 2, przytwierdzone tak jak były.. Poszła mi z nich iskra  , założyłem niczym nie zrażony, wchodze do środka, przekręcam kluczyk, usłyszałem coś jak przekaźnik i.... CIEMNOŚĆ nastała.. światła padły, nie działał nawet zegarek.. wyszedłem, zdjąłem jeszcze raz, znów przeczyściłem, założyłem tym razem już bez iskry, wszedłem, ufff, ODPALA. No dobra, ale teraz z kolei nie mam świateł mijania.. Postojowe i długie działają, ale mijania - no cóż. Ma ktoś jakiś pomysł co mogło paść? Dodam, że bezpieczniki sprawdziłem, znalazłem chyba ok 9 od świateł i sprawdziłem sztuka po sztuce.. Będę wdzięczny za każdą sugestię, gdyż jest to moja pierwsza przygoda z elektryką
Pozdrawiam, dday - 8 Lut 2007, 14:13
może wlaśnie się zjarał 
zokko - 8 Lut 2007, 14:27 hm sprawdze, mam jeszcze pare.. gwoli ścisłości - wyglądają podobnie, a czy działają tak samo? (te małe, żółte, jak od długich) ? przemex - 10 Sie 2011, 13:17 tak na przyszłość zawsze pierwszą podłącza się klemę "+" a później "-", tak samo jak odłącza się akumulator chwilowo odłączajac "-" |
