
|
Ford Fiesta MK4, 1,3 Enduro - problem na wysokich biegach. |
Autor |
Wiadomość |
puchbeary [Usunięty]
|
Wysłany: 10 Kwi 2008, 13:54 Ford Fiesta MK4, 1,3 Enduro - problem na wysokich biegach.
|
|
|
Na początek.
Witam szanowne grono. To mój pierwszy post i jak to zwykle bywa do napisania go skłoniły mnie problemy z moim autkiem :( . Czytam forum czas jakiś ale ostatnie wydarzenia spowodowały że się zarejestrowałem i postanowiłem zapytać was o pomoc i radę.
Jak wynika z mojego profilu posiadam najlepszy samochód na świecie czyli Forda Fiestę MK$ z 96r z silnikiem 1,3 Enduro. Samochód ten jak każdy Ford ma szereg swoich wad i zalet co nie zmienia faktu że dalej jest najlepszy na świecie. . Kupiłem go z drugiej ręki - pochodzi z Niemiec i dotknął tego co z braku lepszej nazwy zwykliśmy nazywać polską drogą pierwszy raz w lipcu ubiegłego roku. Do tego roku wszystko było ok poza wymianą drobiazgów w zawieszeniu i wymianą termostatu który zaciął się w max pozycji. Od około 2 miesięcy w czasie jazdy na dłuższej trasie (od 20-30 km w wzwyż) na piątym biegu zdarzały się chwile gdy silnik stawał się odczuwalnie słabszy. Trwało to początkowo chwile i puszczało - efekt taki jakby samochód dostał lekkiego kopniaka z tyłu przyspieszał aby uzyskać swoją poprzednią dynamikę. Przyznaję się do winy że zignorowałem problem. Z czasem stało się to bardziej dokuczliwe a chwile przymulenia trwały dłużej - wciąż odczuwalne głównie na 5 biegu. Jeden raz - choć tu wpływ mogła mieć też zbyt niska prędkość w stosunku do biegu - miałem wrażenie że stało się to na trójce na skrzyżowaniu w Kielcach. Za rada "starszych" wymieniłem filtr paliwa oraz filtr powietrza. Subiektywnie miałem wrażenie że jest lepiej ale tylko do chwili gdy znów odwiedziłem miasto wojewódzkie i silnik się rozgrzał po drodze. Co ciekawe - problem pojawia się w 90% podczas jazdy pod wzniesienie. Po jazdy na równym zdarza się zdecydowanie rzadziej. Ostatecznie wczoraj pojechałem do warsztatu. Panowie nie dysponowali diagnozą dla forda ale podpięli komputer pod jakieś uniwersalne "coś" co ma złącze w okolicach lewej nogi kierowcy. Z błędów wyszło "błąd sterowania wiatraka chłodnicy" oraz chyba błąd sondy lambda - "zbyt uboga mieszanka". Silnik przy przegazowaniu wyrzucał przez rurę czarne spaliny. Skasowali błędy i dym zmienił się na bardziej blady i mniej widoczny. Wymontowali silnik krokowy i wyczyścili go ( załatwiając go na cacy ale o tym za chwilę). Z ichniego narzędzia diagnostycznego wynikało że - tu niestety będe się posługiwał językiem laika bo się nie znam zupełnie - przepustnica jest ustawiona na 18,8 % a powinna byc na maksymalnie 5% . Tyle że ustawienie elementu odpowiedzialnego za to jest tak skonstruowane że w innej pozycji nie dało się go ustawić. Mieli tez nowy na stanie o dziwo który po założeniu pokazał nawet więcej bo 20%. Dali sobie z tym spokój bo nie wiedzieli jak to ugryźć. Z ich mądrego komputera wynikało również że obroty na jałowym biegu oscylują w granicach 1400/s a ponoć powinny mieć maks 1000. Niestety uznali również że wyregulowanie tego jest poza ich zasięgiem bo najbardziej prawdopodobny odpowiedzialny za to element to jakaś zalana śrubka przy przepustnicy. Dali sobie z tym spokój bo nie wiedzieli jak to ugryźć :( . Uznałem że nic nowego się nie dowiem - wymieniłem olej bo czas był i chciałem pojechać do domu. Niestety przejechałem tylko około 200 metrów bo po wciśnięciu sprzęgła i hamulca silnik zaczął nabierać obrotów aż wył jak opętany. Zawróciłem - co przy maksymalnych obrotach silnika było dużym osiagnięciem - i wróciłem do warsztatu. Tam pan znów wymontował silnik krokowy - rozebrał go na cześci pierwsze i przez 40 minut powtarzał się cykl
składanie/montaż/przejażdżka/wycie/wymontowywanie/rozkładanie/regulacja/patrz pozycja pierwsza.
Zostałem poinformowany że muszę go wymienić a najtańszy będzie mnie kosztował 170 złotych (przyjechałem w miarę sprawnym samochodem i bez takiego problemu). Musza zamówić, samochód musi zostać. I tak oto zostałem spieszony, ogołocony z kasy i w dodatku nie wiem czy usterka z która pierwotnie przyjechałem została wyeliminowana. :(
Mam pytanie - czy ktoś ma pomysł dlaczego tak się działo z silnikiem - dlaczego na 5 biegu dostawał tej chwilowej zadyszki? Jak to jest z tą przepustnica na biegu jałowym - dlaczego im wyszło 18.8 % jak ponoć powinno być w okolicach 5% i skoro ten czujnik/sterownik nie pozwala na inne ustawienie to czy te 18.8% procent jest u Forda normalne? I jeszcze czy warto się z warsztatem o ten silnik krokowy kłócić że to oni popsuli ? Podejrzewam że chłop chciał dobrze czyszcząc go ale chyba przedobrzył a mnie to szarpnie teraz :( . Z samochodzikiem nigdy nie było żadnych problemów - nawet ciężką zimą palił od razu - właściwie na dotyk, na zimnym silniku żadnych problemów. Od czasu gdy zaczeło się to coś z 5 biegiem zdarza mu się zrobić kangurka i czasami jak puszczę gaz do zera i chcę hamować silnikiem to po puszczeniu pedału gazu jest takie szarpnięcie jakby silnik nagle tracił obroty.
Przepraszam że tak chaotycznie to opisuję i że tyle tego jest ale nie mam nawet elementarnej wiedzy o samochodach - jestem fotografem i komputerowcem ale niestety nie samochodziarzem. Za wszelkie rady będe solennie wdzięczny do końca dni swoich. |
|
|
|
 |
wineczko [Usunięty]
|
Wysłany: 10 Kwi 2008, 14:52
|
|
|
to może byc to co w mojej fieśćie potencjometr przepustnicy<cpp> ale sam nie jestem pewien dlatego zglosilem sie na forum pozdrawiam |
|
|
|
 |
puchbeary [Usunięty]
|
Wysłany: 10 Kwi 2008, 15:27
|
|
|
Nie, chyba nie. Jeśli to jest takie małe czarne pudełko z dwoma śrubkami przymocowane do przepustnicy po drugiej stronie - oporowo - jak linka gazu, z takim wcięciem od środka w kształcie chyba klepsydry to nie. Mieli nowy element (220 złotych - :shock: ) założyli i nic się nie zmieniało.
[ Dodano: Pią Kwi 11, 2008 13:25 ]
Informacja z przed chwili. Zadzwoniłem do nich -
-Dzień dobry
Ja-Dzień dobry - jak tam żółta Fiesta
Warsztat-Chmm.... Jakby to . Właściwie to jest zrobiona ale jak pan przyjedzie to panu wszystko powiem.
J-Ale proszę teraz bo chcę wiedzieć na czym stoję...
W-Wie pan, działa wszystko i jeździ tylko musieliśmy odpiąć czujnik prędkości.No i dobrze byłoby go gdzieś teraz do komputera porządnego podpiąć i sprawdzić co jest popsute...
dalej juz nie będę cytował bo i tak jestem zadowolony, że nie zacząłem bluzgać w słuchawkę· Z ich słów wynikało że "jak przyjechałem tam samochodem to on jeździł dlatego że był popsuty i miał brudny silnik krokowy a jak oni go wyczyścili i poskładali to przestał jeździć bo został naprawiony". Nie wiem czy ja jestem qrwa nienormalny czy reszta świata oszalała .
Powiedzcie mi - znający temat - czym mi grozi jazda bez czujnika prędkości? Na serwis będę oryginalny mógł sie umówić dopiero w przyszłym tygodniu bo w soboty i niedziele nie pracuje u nich warsztat a jutro musze jechać do Kielc (około40 km w jedną stronę) i trochę samochodzik pojeździ po mieście. Gdzie to kupic bo na allegro cisza. |
|
|
|
 |
|
Fiesta Klub Polska nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek treści umieszczane przez użytkowników forum.
Odpowiedzialność ta spoczywa na autorach tych treści.
| |
|