Fiesta Klub Polska


Poprzedni temat «» Następny temat

Tagi tematu: Brak tagów.

grubosc kabli glosnikowych
Autor Wiadomość
marcus_87 


Model: Ford Fiesta Mk3`94
Wersja: Calypso
Silnik: 1.3i/60KM
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 464
Skąd: Lublin
Wysłany: 9 Lip 2008, 20:19   grubosc kabli glosnikowych

kupilem system hertz dsk165 i musze pociagnac kable od wzmacniacza. chcialem kupic 2x2,5 ale czy jest sens jezeli kabelki od/do zwrotnic sa duzo ciensze? w ogole to glosniki moga przyjac 80w mocy ciaglej wiec chyba ktos to rozsadnie policzyl...
_________________
Dołącz do Lublin Squad!

Fiesta calypso RS1300 sprzedana...
 
 
 
M@peT 


Model: Ford Fiesta Mk3`93
Wersja: S
Silnik: 1.8i16V/105KM
Imię: Krystian
Wiek: 37
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 74
Skąd: z Fiesty
Wysłany: 1 Sie 2008, 20:54   

sam sie zastanawiam czy jest sens dawalnia grubych kabli (np do samych glosnikow) skoro i tak od radia do ISO wychodza zajebiscie cienkie kable..
_________________

NAJŁADNIEJSZA FIESTA W KRAKOWIE??
 
 
 
Miły 


Model: Inne auto
Wersja: Inna
Silnik: 2.0/16V
Wiek: 39
Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 2084
Skąd: Gostyń/PGS RFxx
Wysłany: 1 Sie 2008, 20:55   

grubość kabli chyba nie ma znaczenia... jakość czyli z czego są zrobione - owszem... ale grubość??
_________________
Była Fiesta MK3 1.8D "Złomek"

Jest Opel Vectra B 2.0 16V "Czerwona Viki"
 
 
 
tadzias 


Model: Ford Fiesta Mk2`87
Wersja: Xr2
Silnik: 1.6/96KM
Imię: Tadek
Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1321
Skąd: Sucha Beskidzka
Wysłany: 1 Sie 2008, 21:31   

z tego co ja słyszałem grubosć kabla nie jest bardzo istotna bardziej materiał i koniecznie firmówka nie jakieś badziewie robione w piwnicy :-)
 
 
sla32 

Model: Ford Fiesta Mk5`99
Wersja: Ambiente
Silnik: 1.3/58KM
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 86
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 1 Sie 2008, 22:43   

Może rozwiązaniem jest zastosowanie kabli które daje w komplecie producent głośników.
Ja tak zrobiłem. Zamontowałem sobie głośniki SONY XPLOD.
Chciałem skorzystać z oryginalnych kabli ale producent posknerzył i nie zamontował ich w mojej Fieście (jestem drugim właścicielem), gdy spytałem się w ASO o oryginalną wiązkę kabli a było to w 2001 roku to zaśpiewali mi 80 zł za sztukę do przednich drzwi więc sobie darowałem.
 
 
Puff 
Forumowy Maruda


Model: Ford Fiesta Mk5`00
Wersja: Fun
Silnik: 1.8DI/75KM
Imię: Dawid
Wiek: 38
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 5740
Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 2 Sie 2008, 02:28   

Odpowiadając na pytania:

marcus_87:

1) Cieńszy kabel nie działa jak zwężenie na rzece (ograniczając prąd do pewnego poziomu - i koniec), ale jak zablokowanie jednego pasa na autostradzie przez kilkaset metrów - przez jakiś czas prąd ma "pod górkę" a potem jest ok. Sens więc nie tylko jest, ale wskazane jest wręcz aby 'podreperować' instalację lepszymi kablami.

2) Do głośników praktycznie zawsze dają żałosne kable. To jest praktycznie reguła. Wymiana kabli z kompletu na inne - choćby miedziaki 2,5mm^2 to pierwsza rzecz jaką się powinno zrobić :) Niektórzy producenci sami przyznają, że kable dają "żeby grało" i jak oczekujesz lepszego rezultatu, to sobie powinieneś kupić lepsze kable, a te z kompletu olać.

M@peT:

Patrz punkt 1. odpowiedzi do autora topicu :)
Ogólnie - skracasz za kostką ile się da, lutujesz i dalej ciągniesz swoje.

Mily_:

Zapraszam do przeczytania mojego wywodu poniżej ;)

tadzias87:

Jak wyżej ;) Poza tym wyjaśnij proszę co rozumiesz przez określenie "firmówka" - Bo z tego co ja rozumiem, to miedź musiałaby być lepsza jeśli na izolacji pisałoby "made by XYZ"*. Przecież miedź to miedź - i już :) Gatunek może być inny - ok, ale nikt Ci nie da gwarancji, że kabel miedziany np. "by Phillips" jest lepszy niż niepozorny kabel w tej samej cenie, na którym drobnym druczkiem pisze "OFC".

*Wstaw tu jakąś większą firmę od głośników, czy innej firmy związanej z car-audio

sla32

Kable standardowo montowane w autach to bida z nędzą :/
Poza tym ceny w ASO za pierdoły czasami bywają kosmiczne - za te 80zł sam byś sobie położył taką instalację, że strach (przerost formy nad treścią - niemniej - liczy się fakt)
A co do kabli dołączanych do głośników - patrz punkt 2 odpowiedzi do autora topicu.

--------------------------------------------------------------------------------------

A tutaj dorzucę swoje trzy grosze (no, może ciut więcej) i mam nadzieję, że utnę tym samym wszelakie spekulacje nt. grubości kabli :)

Tak więc: grubość jest istotna, jeśli w aucie jest postawiona standardowa instalacja, która leci na cienkich kablach np. na kablach 0,5mm^2 (sic!) i doprowadza napięcie do głośników gdzieś z tyłu auta. No i jak jest z alu albo stali czy czegoś takiego, to już w ogóle głowa w piach.

Do radia najlepiej wpinać kable miedziane o przekroju co najmniej 2,5mm kw. Mniejsze oprócz tego, co pisane poniżej, mogą powodować, że wystąpią zakłócenia i inne nieprzyjemności. Ale że ja to gryzę z typowo fizycznej strony, to niech różnicami w odsłuchu, etc. zajmie się ktoś inny :)

Więc czemu to tak jest? Cienki przewód to z prawa Ohma - większy opór, czyli większy spadek napięcia, czyli spadek mocy. Jeśli mamy naprawdę nędzne kable, to same spadki mocy mogą wynieść grubo ponad 10%. Moc jak moc, ale jeśli na cieniutkie kable ktoś wepnie jakieś wooferzysko z bagażnika (a wzmak gdzieś z przodu...), to kabel - na skutek przepływu prądu - zacznie się grzać jak grzałka i pójdzie z dymem - a pożar instalacji w aucie (zwłaszcza w wyniku własnej głupoty) to chyba najgorsza rzecz jaka się może zdarzyć...

Średnio metr kabla z czystej miedzi (nie beztlenowej) ma rezystancję 0,017 Ohm na milimetr^2. Aluminium to z kolei 0,028 Ohm/mm^2 - i często właśnie takie kable są kładzione w fabrycznych instalacjach... Cóż, oszczędności...

No i na tyle suchej teorii, teraz przykład (skrajny oczywiście, potem będzie coś bliższego rzeczywistości):

Car-wieś-audio-tuning maniak zdecydował, że kupi sobie wzmak i tubę. Wzmak może podać 20A przy 2 Ohm oporu, które to stanowią impedancję tuby.
Kable znalezione gdzieś w piwnicy mają przekrój 0,5mm^2 i jest tego na 10 metrów (5 metrów sygnał + 5 metrów masa), oczywiście kable są aluminiowe.

Przy +/- 20A prądu ze wzmaka sam kabel stanowi blisko 30% całkowitego oporu.
Idźmy dalej - na tych 5 metrach wydziela się jakieś 225W czystego ciepła. Niby niewiele - porównując chociażby do żelazka, ale w kablu o tak małym przekroju to jest po prostu masakra :D
Dodatkowo przy wzroście temperatury rośnie również rezystancja, więc po czasie (niedługim, ale jednak) zacznie się wydzielać jeszcze więcej ciepła i ten cienki drucik (bo kabel to chyba za dużo powiedziane) szlag trafi w okamgnieniu :] Co więcej - łącząc przez taki badziew taką tubę, tracimy 175W z jej 800W mocy - a to ponad 20% jej mocy całkowitej.

A teraz coś bliższego rzeczywistości:
5 metrów instalacji łącznie, kabel 2,5mm^2 z miedzi, głośnik o impedancji 4 Ohm, prąd płynący w obwodzie 4A.
Moc głośnika (przy zerowej rezystancji kabla) = 64W
jw. ale doliczając kabel ~ 63,456W

Jedźmy więc w górę - po slashu będę pisał wyniki dla 4mm^2 i 10mm^2

Dla 5-krotnie większych wartości prądu:
Moc głośnika (przy zerowej rezystancji kabla) = 1600W
jw. ale doliczając kabel = 1586,4W / 1591,5W / 1596,6W


Dla 10-krotnie większych wartości prądu:
Moc głośnika (przy zerowej rezystancji kabla) = 6400W
jw. ale doliczając kabel = 6345,6W / 6366W / 6386,4W

Czyli jak widać - strata jest, ale nie aż taka, żeby klękać i płakać jak damy cieńsze kable. Skąd więc mniemanie, że w instalacjach car-audio trzeba dawać do mocnego sprzętu gruuubaśne kable? Cóż, trzeba - ale do zasilania. Jeśli jakiś wzmak może podać 500W, to żre z sieci przy dobrych wiatrach 150-170% tej wartości, a zazwyczaj 200%.
Jeśli nie możemy sobie pozwolić na znaczny spadek napięcia na wzmacniaczu, to musimy dobrać odpowiednio grube kable.

Jest taki ładny wzorek, który mówi jaki kabel trzeba położyć, żeby spadek napięcia nie przekroczył X:

s = (0.017 * l * I)/U
gdzie:
s - przekrój który my chcemy znać
l - zadana długość kabla
I - maksymalny prąd, który będzie płynął przez żyłę [pierwiastek z mocy dzielonej przez impedancję głośnika]
U - maksymalny spadek napięcia na jaki możemy sobie pozwolić

Według tego wzoru wzmak usadowiony w bagażniku, 5m od akumulatora, który pobiera 50A przy włączonym silniku, żeby nie mieć spadku napięcia większego niż 0,5V na kablu, musi mieć podłączone przewodziska o przekroju 17mm^2. A teraz zażądajmy, aby spadek napięcia nie był większy niż 0,2V. Co się okaże? Że potrzeba kabli grubości 4,25cm!
Brnąc dalej w liczby z kosmosu - gdyby podpiąć zasilanie takiego wzmaka kablem 2,5mm^2 to wydzieliłaby się na kablu moc rzędu 170W, a wzmak z deklarowaną mocą 360W mógłby podać jedyne 275W na głośnik(i). Jednak to jest najmniejszy problem - spadek napięcia sięgnąłby prawie 3,5V (sic!) - i nawet jeśli silnik byłby włączony, to przy dobrych wiatrach mielibyśmy na wzmacniaczu około 11V - co mogłoby powodować jego nieprawidłową pracę - najsubtelniej mówiąc. O włączaniu nagłośnienia bez włączania silnika można zapomnieć - 9V to nie jest napięcie, na którym pracują samochodowe wzmacniacze...

No i tak to z grubsza wygląda :)
_________________
"Rób to, co kochasz, żyj jak chcesz i nie patrz na to, co mówią inni,
 bo jeśli zaczniesz działać tak, jak chcą inni, to będziesz żyć dla innych, a nie dla siebie."


Wierny osiołek pochłania jedynie ;-))
:devil:
 
 
 
tadzias 


Model: Ford Fiesta Mk2`87
Wersja: Xr2
Silnik: 1.6/96KM
Imię: Tadek
Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1321
Skąd: Sucha Beskidzka
Wysłany: 2 Sie 2008, 21:23   

to ześ sie rozpisał :)



w odpowiedzi na Twojego posta kierowanego do mnie ;


Jak wyżej ;) Poza tym wyjaśnij proszę co rozumiesz przez określenie "firmówka" - Bo z tego co ja rozumiem, to miedź musiałaby być lepsza jeśli na izolacji pisałoby "made by XYZ"*. Przecież miedź to miedź - i już :) Gatunek może być inny - ok, ale nikt Ci nie da gwarancji, że kabel miedziany np. "by Phillips" jest lepszy niż niepozorny kabel w tej samej cenie, na którym drobnym druczkiem pisze "OFC".

*Wstaw tu jakąś większą firmę od głośników, czy innej firmy związanej z car-audio

-------------------------------------------------------------------------------

po pierwsze - w moim rozumieniu "firmówka" to rzecz, przedmiot wykonana z najlapszych gatunkowo materiałów, nie jakieś tanie rzemiosło, które po roku użytkowania nadaje się na złom.

po drugie - miedź miedzi nie równa, podstawowy przykład - wsadzanie nieoczyszczonej, beznadziejnej jakości przewodów miedziowych do okablowania car-audio mija się z celem - tracisz jakość dźwięku, a z czasem siłę dźwięku.

po trzecie Philips wcale nie jest przewodnią firmą wytwarzającą okablowanie do car-audio, w ostatnich 5-ciu miesiącach w czołówce firm prowadzących w rankingu wytwarzania najlepszej jakosci sprzętu grającego są m.in : JBL, Blaupunkt i Magnat.
Faktem jest, ze grubość ma znaczenie, ale przecież wiadomo, ze nie wsadzimy cieniutkiej nitki to wzmacniacza czy tuby <8>


o czymś jeszcze zapomniałem? :-)
 
 
Puff 
Forumowy Maruda


Model: Ford Fiesta Mk5`00
Wersja: Fun
Silnik: 1.8DI/75KM
Imię: Dawid
Wiek: 38
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 5740
Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 2 Sie 2008, 21:43   

tadzias87 napisał/a:
to ześ sie rozpisał :)

Naszła mnie wena twórcza :d

Ad.1
Nie zawsze "firmowy" znaczy dobry, stąd to pytanie.

Ad.2 & 3
tadzias87 napisał/a:
po drugie - miedź miedzi nie równa

I dlatego pisałem o Philipsie* i o miedzi OFC no-name.
A pisząc "miedź to miedź" miałem na myśli to, że nie ma znaczenia czy wsadzisz jakąś wysokogatunkową miedź w izolację z napisem (niech będzie) JBL, czy bez jakiegokolwiek napisu - to będzie ta sama miedź, z tą różnicą, że za "JBL"-kę zapłacisz więcej z wiadomego powodu.

*równie dobrze mogłem wpisać jakąkolwiek inną firmę, to był tylko przykład! :) ja nawet nie wiem czy oni kable robią tak szczerze mówiąc.

tadzias87 napisał/a:
Faktem jest, ze grubość ma znaczenie, ale przecież wiadomo, ze nie wsadzimy cieniutkiej nitki to wzmacniacza czy tuby <8>

Tutaj akurat zabawiłem się w "pogromcę mitów" - żeby każdy mógł ocenić wyniki obliczeń i wyrobić sobie zdanie.

tadzias87 napisał/a:
o czymś jeszcze zapomniałem? :-)

Ty mnie się pytasz? ;)
_________________
"Rób to, co kochasz, żyj jak chcesz i nie patrz na to, co mówią inni,
 bo jeśli zaczniesz działać tak, jak chcą inni, to będziesz żyć dla innych, a nie dla siebie."


Wierny osiołek pochłania jedynie ;-))
:devil:
 
 
 
tadzias 


Model: Ford Fiesta Mk2`87
Wersja: Xr2
Silnik: 1.6/96KM
Imię: Tadek
Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1321
Skąd: Sucha Beskidzka
Wysłany: 3 Sie 2008, 04:55   

Pufcio napisał/a:
tadzias87 napisał/a:
to ześ sie rozpisał :)

Naszła mnie wena twórcza :d

Ad.1
Nie zawsze "firmowy" znaczy dobry, stąd to pytanie.

Ad.2 & 3
tadzias87 napisał/a:
po drugie - miedź miedzi nie równa

I dlatego pisałem o Philipsie* i o miedzi OFC no-name.
A pisząc "miedź to miedź" miałem na myśli to, że nie ma znaczenia czy wsadzisz jakąś wysokogatunkową miedź w izolację z napisem (niech będzie) JBL, czy bez jakiegokolwiek napisu - to będzie ta sama miedź, z tą różnicą, że za "JBL"-kę zapłacisz więcej z wiadomego powodu.

*równie dobrze mogłem wpisać jakąkolwiek inną firmę, to był tylko przykład! :) ja nawet nie wiem czy oni kable robią tak szczerze mówiąc.

tadzias87 napisał/a:
Faktem jest, ze grubość ma znaczenie, ale przecież wiadomo, ze nie wsadzimy cieniutkiej nitki to wzmacniacza czy tuby <8>

Tutaj akurat zabawiłem się w "pogromcę mitów" - żeby każdy mógł ocenić wyniki obliczeń i wyrobić sobie zdanie.

tadzias87 napisał/a:
o czymś jeszcze zapomniałem? :-)

Ty mnie się pytasz? ;)




--------------------------------------------------------------------------------------

w odnośniku do Twoich Ad.-ów informuję :) ;

... widzę, że to Twój temat (myśl car-audio) i przypuszczam, ze w tym siedzisz. Widząc to co piszesz domniemuje, ze nie mam do czynienia z laikiem :ok:

1 - oczywiście, "firmowy" nie znaczy dobry - przyznaję się do użycia złego określenia ale podtrzymam to, ze najczęściej "firmowy" jest lepszy niż (jak to nazwałeś) "no name". Ja miałem takie doświadczenie kilka razy i tego będę się trzymał.

2 - wysokogatunkowa miedź - wyobraź sobie, że wsadzasz miedziane przewody, które nawet nie przypominają kolorem miedzi ;/ Mój osobisty przypadek - przewody kupione w MediaMarkt czy tam Saturnie (nie pamietam już)...w czarnej izolacji. Z zewnątrz wszystko fajnie, grubość idealna, izolacja również. Po zwiezieniu do domu i przecięciu na pół nie wiedziałem co z tym zrobić czy wyrzucić czy reklamować - przewody w srodku były po prostu ZIELONE i kruszyły się w dotyku. Gdy zgarnąłem kase za reklamacje pojechałem do miejsca gdzie dostałem cały komplet JBL'a (głośniki, suba ze wzmakiem i kable). Oczywiscie zapłaciłem słono, ale do dzisiaj mi to gra w drugim aucie a to juz przeszło 5 lat siedzi.

3 - JBL zakończył produkcję kabli w 2004 roku, teraz jakaś tam firma robi to na jego licencji.

4 - obalacz mitów pierwszorzędny - niemal jak mój kuzyn student fizyki zalałeś nas wzorami :devil:

5 -tak, Ciebie się pytam - mogłem coś przeoczyć :)




I'm only a human :hihihi:
 
 
sla32 

Model: Ford Fiesta Mk5`99
Wersja: Ambiente
Silnik: 1.3/58KM
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 86
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 3 Sie 2008, 10:13   

Pufico
Teoretycznie masz rację. Znam prawo Ohma, ale ...
Czy naprawdę odczułbym różnicę gdybym zamiast kabli dostarczonych z głośnikami (wcale nie były cienkie) zastosowałbym grubsze. Poza tym samochód ma to do siebie że w środku słyszymy mniejszy lub większy hałas który powodują opony i silnik, a ja nie należę do osób które inwestują w złote styki i wzmacniacze lampowe oraz granitowe podstawki, żeby dźwięk był idealny. Może masz rację ze producenci dają za cienkie kable ale czy np SONY wkładając wysiłek w projektowanie i produkcję głośników których parametry mają zapewnić im sprzedaż psuliby to wszystko marnymi kabelkami.
 
 
Puff 
Forumowy Maruda


Model: Ford Fiesta Mk5`00
Wersja: Fun
Silnik: 1.8DI/75KM
Imię: Dawid
Wiek: 38
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 5740
Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 3 Sie 2008, 10:55   

tadzias87:

Ad.1 & 2
Fakt faktem że przy firmówce jest jeszcze możliwość reklamowania, przy no-name już niebardzo :)
Jeśli to pierwotnie była miedź, to mogło to być efektem trzymania jej w niewentylowanym pomieszczeniu i umieszczeniu jej w ilozacji dopiero "kiedyś tam" - wtedy kable (czy raczej: miedź) reaguje z CO2 i tworzy się takiż zielony nalot - jeśli to oczywiście była miedź.
A do Media Marktów, itd. mam awersję - wbrew reklamom to są sklepy dla idiotów. Telewizory za 150% ceny, kina domowe za 140% ceny i kompetencja niektórych sprzedawców sięgająca dna.

Ad.3
"Yhym" :)

Ad.4
Lubię fizykę - mimo, że na polibudzie liczymy momenty walców i inne badziewia, nikomu do życia nie potrzebne. Stricte car-audio to nie taki konik :) Zdecydowanie bardziej wolę rzeczy "komputeropochodne".

Ad.5
Raczej nie ;) A gdyby (coś, kiedyś), to wal na priv :)



sla32:

1) Dlatego napisałem taki referat, żebyś sam ocenił, czy jest sens :) Widziałem już niejeden zestaw głośnikowy i kabelki doń dołączone były grube - ale żyły biegnące w środku to już była porażka! Także uściślij czy mówimy o kablach z końcówkami, w których nie widać żył, czy o "zwykłych" kablach.

2) W Mk5 ten hałas jest naprawdę niewielki - w takiej Primerze P12 jest tylko trochę ciszej - a jakby nie patrzeć to "ciut" inny segment samochodowy. Fiestka jest naprawdę dobrze wygłuszona. Pojeździłbyś jakimś kompaktem z 90' roku to doceniłbyś tą ciszę w środku jaką daje Ci Twoje autko :) (Chyba, że jesteś rocznikiem '76, to będziesz wiedział o czym mówię :) )

3) Wiesz jakie to są koszta do nich? :) To są niby groszowe sprawy, ale jak policzysz, że oni wyrobią 10'000 kompletów głośników i do każdego mieliby dołożyć kilka-kilkanaście metrów dobrej jakości kabla miedzianego (o uczciwym przekroju), to koszty by szły w setki tysięcy złotych! :) A tak - mają to w kieszeni :)

4) Złocone styki akurat niewiele dają, bo częstotliwości z jakimi przyszło im pracować są tak niskie, że cały sygnał i tak leci po stali, która jest pod złoceniem. Idealne styki powinny być miedziane - po prostu. Tyle, że wtedy byłyby bardzo miękkie, ale to temat do pogadania przy piwie, kiedy nie ma o czym gadać :)

5) Żeby zamontować w aucie lampówkę trzeba wymienić alternator na większy, dołożyć najlepiej kolejny akumulator i pewnie zrobić jeszcze mnóstwo innych rzeczy.

6) Granit - koszta :) Audiofilska kolumna granitowa, do stosowania w domu, to koszt rzędu 30'000zł/szt.

ps. Pufcio, nie Pufico ;)
_________________
"Rób to, co kochasz, żyj jak chcesz i nie patrz na to, co mówią inni,
 bo jeśli zaczniesz działać tak, jak chcą inni, to będziesz żyć dla innych, a nie dla siebie."


Wierny osiołek pochłania jedynie ;-))
:devil:
 
 
 
tadzias 


Model: Ford Fiesta Mk2`87
Wersja: Xr2
Silnik: 1.6/96KM
Imię: Tadek
Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1321
Skąd: Sucha Beskidzka
Wysłany: 3 Sie 2008, 11:40   

Pufcio - byłby z Ciebie idealny nauczyciel/wykładowca old
 
 
Puff 
Forumowy Maruda


Model: Ford Fiesta Mk5`00
Wersja: Fun
Silnik: 1.8DI/75KM
Imię: Dawid
Wiek: 38
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 5740
Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 3 Sie 2008, 11:49   

Gdyby mi przyszło pracować i edukować takich jak ja w ilości 200 sztuk, to po góra tygodniu dostałbym do głowy...

Sądzę, że temat jest wyczerpany jak na chwilę obecną. Nie wiem tylko czy nadaje się do zamknięcia czy nie - niech mod zdecyduje.
_________________
"Rób to, co kochasz, żyj jak chcesz i nie patrz na to, co mówią inni,
 bo jeśli zaczniesz działać tak, jak chcą inni, to będziesz żyć dla innych, a nie dla siebie."


Wierny osiołek pochłania jedynie ;-))
:devil:
 
 
 
tadzias 


Model: Ford Fiesta Mk2`87
Wersja: Xr2
Silnik: 1.6/96KM
Imię: Tadek
Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 1321
Skąd: Sucha Beskidzka
Wysłany: 3 Sie 2008, 12:03   

Pufcio napisał/a:
Gdyby mi przyszło pracować i edukować takich jak ja w ilości 200 sztuk, to po góra tygodniu dostałbym do głowy...

Sądzę, że temat jest wyczerpany jak na chwilę obecną. Nie wiem tylko czy nadaje się do zamknięcia czy nie - niech mod zdecyduje.




Co do edukowania innych jestem tego samego zdania ale widząc Twoją cierpliwość sądzę, ze masz dar przekazywania informacji :)


myślę, ze temat wyczerpany dosadnie i "wyciśnięty" na drugą stronę :-)
 
 
sla32 

Model: Ford Fiesta Mk5`99
Wersja: Ambiente
Silnik: 1.3/58KM
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 86
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 3 Sie 2008, 23:04   

Pufcio

Powiem szczerze, że trochę się pogubiłem w twoim referacie chyba prościej jest to opisane
http://www.fiestaklubpols...topic.php?t=622

Pufcio napisał/a:
Tak więc: grubość jest istotna, jeśli w aucie jest postawiona standardowa instalacja, która leci na cienkich kablach np. na kablach 0,5mm^2 (sic!) i doprowadza napięcie do głośników gdzieś z tyłu auta. No i jak jest z alu albo stali czy czegoś takiego, to już w ogóle głowa w piach.

Tu chyba odrobinę przesadziłeś gdyż kable 0,5mm2 to kable telefoniczne między innymi tej grubości są żyły w skrętce komputerowej.

Pufcio napisał/a:
Ad1. Także uściślij czy mówimy o kablach z końcówkami, w których nie widać żył, czy o "zwykłych" kablach.

Kable które otrzymałem mają fabryczne końcówki i są w przezroczystej izolacji.

Pufcio napisał/a:
Ad2. W Mk5 ten hałas jest naprawdę niewielki - w takiej Primerze P12 jest tylko trochę ciszej - a jakby nie patrzeć to "ciut" inny segment samochodowy. Fiestka jest naprawdę dobrze wygłuszona. Pojeździłbyś jakimś kompaktem z 90' roku to doceniłbyś tą ciszę w środku jaką daje Ci Twoje autko :) .

Kierowałem między innymi Fiatem 126p, Żukiem, Polonezem i Fiestą MK3 więc mam jakiś punkt odniesienia. :)

Pufcio napisał/a:
Ad3. Wiesz jakie to są koszta do nich? :) To są niby groszowe sprawy, ale jak policzysz, że oni wyrobią 10'000 kompletów głośników i do każdego mieliby dołożyć kilka-kilkanaście metrów dobrej jakości kabla miedzianego (o uczciwym przekroju), to koszty by szły w setki tysięcy złotych! :) A tak - mają to w kieszeni :) .

Nie koniecznie muszą brać ten koszt na siebie dlatego nie wiem czy są to koszta producenta czy kupującego.

Powiem tak gdybym w zestawie głośnikowym nie dostał kabli to pewnie kupiłbym kable o przekroju 2,5 mm2. Jak przed chwilą sprawdziłem na allegro różnica w cenie kabla 2,5 a 1,5 to 30 gr na metrze więc wybrałbym na wszelki wypadek grubsze.
Skoro jednak producent dał mi kable o ile mnie pamięć nie myli 1,5 mm2 to nie widziałem potrzeby kupna nowego kabla i magazynowania tego który dostałem w komplecie.

Teoria jest bardzo fajna im grubszy kabel tym cieszymy się lepszym dźwiękiem ale praktyka może ostudzić te zapędy. Jeśli ktoś zastanawia się czy kupić i zamontować kabel 2,5 mm2 czy grubszy to trzeba brać pod uwagę że im grubszy kabel tym trudniej założyć mu końcówkę no chyba, że zdecyduje się wszystkie połączenia lutować i tu mamy następny innego rodzaju ale zawsze problem gdyż nie każdy ma możliwość podciągnięcia do auta 220 V lub lutownicę gazową.
Proponowałbym także zobaczyć jak wygląda kabel 2,5mm2 i grubszy który ewentualnie chcielibyśmy zamontować, mam wrażenie ze taka „wizja lokalna” może zweryfikować poglądy. Może warto również popatrzeć jakie kable do głośników mamy w sprzęcie domowym i stwierdzić czy ta jakość dźwięku nam odpowiada. Może nawet pójść krok dalej i zrobić eksperyment w końcu w domu łatwiej jest wymienić kabel niż w samochodzie i doświadczalnie stwierdzić czy słyszmy różnicę.
 
 
Puff 
Forumowy Maruda


Model: Ford Fiesta Mk5`00
Wersja: Fun
Silnik: 1.8DI/75KM
Imię: Dawid
Wiek: 38
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 5740
Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 3 Sie 2008, 23:34   

Co do pogubienia - ani tamtego nie czytałem :) W sumie to taka wiedza w pigułce, a ja rozpatrywałem pojedynczy przypadek, który rozebrałem na części pierwsze. Cóż, mimo że się starałem, to może faktycznie trochę zbyt rozwlekle to jest napisane.

Dalej:

sla32 napisał/a:
Tu chyba odrobinę przesadziłeś gdyż kable 0,5mm2 to kable telefoniczne między innymi tej grubości są żyły w skrętce komputerowej.

Tu mnie masz ;) No trochę nagiąłem, ale instalacje z żyłami grubości ok. 1mm znajdziesz w autach - tu już mówię (niestety) całkiem poważnie. Fakt, że to są auta niskiego segmentu, ale nawet wsadzając tam jakieś uczciwsze radio na mp3 i przyzwoitej jakości 13", to kabel +/- 1mm^2 ma się do tego nijak.

Zaryzykowałbym stwierdzenie, że wręcz się przyjęło kładzenie instalacji 2,5mm^2 jako swoisty standard.

sla32 napisał/a:
Kable które otrzymałem mają fabryczne końcówki i są w przezroczystej izolacji.

No to akurat miałeś to szczęście, że dostałeś kable, które się nadają do zamontowania nie tylko w teorii - chociaż z tymi 1,5mm^2 firma się nie postarała :) No ale jak to napisałem wcześniej - dają cieńsze, kasują jak za grubsze.

sla32 napisał/a:
Jeździłem Fiatem 126p i Żukiem więc mam jakiś punkt odniesienia.

Dlatego napisałem to:
Pufcio napisał/a:
Chyba, że jesteś rocznikiem '76, to będziesz wiedział o czym mówię :)


sla32 napisał/a:
Nie koniecznie muszą brać ten koszt na siebie dlatego nie wiem czy są to koszta producenta czy kupującego.

Nikt Ci nie da nic za darmo. Możesz mieć to szczęście, że po cenie hurtowej dostaniesz komplet kabli do głośników. A może być tak, że producent daje je "żeby były", a kasuje jak za porządne kable... (powtarzam się kolejny raz, ech...)

sla32 napisał/a:
Powiem tak gdybym w zestawie głośnikowym nie dostał kabli to pewnie kupiłbym kable o przekroju 2,5 mm2. Jak przed chwilą sprawdziłem na allegro różnica w cenie kabla 2,5 a 1,5 to 30 gr na metrze więc wybrałbym na wszelki wypadek grubsze.
Skoro jednak producent dał mi kable o ile mnie pamięć nie myli 1,5 mm2 to nie widziałem potrzeby kupna nowego kabla i magazynowania tego który dostałem w komplecie.

Fizycznie może nie być takiej potrzeby, ale może być jakaś różnica w jakości dźwięku - jednakże audiofilem nie jestem. Faktem jest, że audiofile kupują bardzo grube kable do swoich zestawów - a podejrzewam, że nie robiliby tego dla 0,5% straty mocy, kiedy różnica między dwoma kablami to czasami cena małego, używanego samochodu...

sla32 napisał/a:
Teoria jest bardzo fajna im grubszy kabel tym cieszymy się lepszym dźwiękiem ale praktyka może ostudzić te zapędy. Jeśli ktoś zastanawia się czy kupić i zamontować kabel 2,5 mm2 czy grubszy to trzeba brać pod uwagę że im grubszy kabel tym trudniej założyć mu końcówkę no chyba, że zdecyduje się wszystkie połączenia lutować i tu mamy następny innego rodzaju ale zawsze problem gdyż nie każdy ma możliwość podciągnięcia do auta 220 V lub lutownicę gazową.

Niektóre rzeczy można wykonać w domu :) A jak się mieszka w niewysokim bloku, to zawsze można zrzucić przedłużacz przez okno (sam tak robiłem, mieszkam na wysokości 2. piętra, dodatkowo parter nie zaczyna się 'na ziemi') i na parkingu bawiłem się wiertarką, pistoletem klejowym i szlifierką.
Inna rzecz, że przesada w żadną stronę nie jest dobra. Można podłączyć i kable 10mm^2, pytanie tylko >po co< ? Przerost formy nad treścią.

sla32 napisał/a:
Żeby rozważać problem zamontowania grubszych kabli w aucie przede wszystkim trzeba je zobaczyć, mam wrażenie ze taka „wizja lokalna” może zweryfikować poglądy.

Metody organoleptyczne - jeśli można je zastosować - są zawsze najlepsze :)

sla32 napisał/a:
Może warto również popatrzeć jakie kable do głośników mamy w sprzęcie domowym

Tutaj powiedziałbym, że balansujemy na cienkiej granicy - bo gdyby producent dał kable grubsze niż 2,5mm^2 do głośników w takim kinie domowym za 2000, to byłoby to zwyczajnie nieestetyczne. I nie wiem czy można to tak do końca brać jako punkt odniesienia.
_________________
"Rób to, co kochasz, żyj jak chcesz i nie patrz na to, co mówią inni,
 bo jeśli zaczniesz działać tak, jak chcą inni, to będziesz żyć dla innych, a nie dla siebie."


Wierny osiołek pochłania jedynie ;-))
:devil:
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów opornosc kabli WN
marcus_87 Elektryka 7 30 Kwi 2007, 21:27
diodalodz
Brak nowych postów Jakość kabli
losiekk Car Audio i CB 5 10 Mar 2007, 02:17
Moby
Brak nowych postów ST - Podlączenie kabli zapłonowych
kamil208 Elektryka silnika 1 24 Lut 2015, 07:08
Badi
Brak nowych postów Końce kabli do głośników
Gdzie ich szukać?
Gość Car Audio i CB 4 19 Lis 2006, 23:12
jackrzec
Brak nowych postów [MK3] Opis kabli
Hefas Elektryka 1 29 Mar 2010, 15:56
JoeMix


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group




Instagram




Fiesta Klub Polska nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek treści umieszczane przez użytkowników forum.
Odpowiedzialność ta spoczywa na autorach tych treści.