|
[MK3] Awaria pompy paliwa |
Autor |
Wiadomość |
Lemiel [Usunięty]
|
Wysłany: 29 Sty 2010, 19:28 [MK3] Awaria pompy paliwa
|
|
|
Jestem nowym użytkownikiem Forum FKP choć czytam je od bardzo dawna. chcialbm sie podzielic z wami moim przypadkiem awarii pompy paliwa.
widaomo Fiestka 1,1 92' tydzien temu akurat w te najwieksze mrozy podróżowalem sobie w spokoju i cieple w kierunku Tomaszowa Maz. W pewnym momencie fiesta przestala pracowac. Zimno jak diabli tak okolo -22, rozrusznik kręci bez problemu wszystko niby ok ale z rury ni dyma nie widac. Wkur....ny i zmarzniety miotam sie wkolo auta majac nadzieje ze to czujnik obrotów wału, czujnik uderzeniowy ale wał z tego. Po godzinie szarpania decyzja o holowaniu do Łodzi, a ze była już noc ciemna oględziny pozostawiłem do rana.Ale rano zimno jak diabli wiec odkładam oględziny do poniedziałku. W poniedziałek pierwsze co mi sie rzuca na oczy to zupełnie oklapnieta wskazówka poziomu paliwa - (2 dni wczesniej tankowałem do pełna) wiec pierwsze podejzenia >>zajumali mi wache zlodzieje na parkingu. Srawdzenie gdzie mi wybili dziure w baku przynioslo zerowy dziury nie ma. ale dla pewnosci wlewam paliwo moze sie ujawni. Wchodzi 5 l i ani grama wiecej przecieku nie widac. Sprawdzam instalacje krok po kroku tez wszystko ok. Przy próbie odpalenia nie słychac pompy paliwa. Wiec juz wiem co jest grane. Padla pompa. lece do domku wiadomo>> allegro>>kup teraz>>dobrze ze pompa bliskomojego brata jest to i transakcja sprawna i przesyłka w drodze. Z racji tego ze zbiornik mam pełen nie otwieram go wczesniej ( i to był mój błąd). Jak dostalem pompke biore narzedzia i do autka wykroiłem troche blachy wokół otworu z kablami pod tylna kanapą odkreciłem pompe i jak ją wyjołem oczom mym smutnym ukazala sie dyndajaca wtyczka (ta wewnątrz zbiornika) ale próba jej podpiecia spełzła na niczym brakuje cm przewodu masowego jest za krótki. Drogą dedukcij wnioskuje ze przewód nie skrócił sie w wyniku magii ani temperatur. ale nie wiele myslac podpinam nową pompe i próbuje ją włozyc do zbiornika. No i nic z tego pompa sie nie miesci z długa . Co sie okazuje jazda zimą po Łodzi a szczególnie parkowanie w tych muldach jak na poligonie czołgowym grozi wcisnięciem dna zbiornika paliwa przy jednoczesnym ugieciu się tej rurki na której jest zamocowany dinks od wskazywania poziomu paliwa a do niego jest przylutowany brązowy przewodzik który sie tak naciagnoł ze wyrwal wtyczke. Wypchniecie dna zbiornika i wyprostowanie pompy to juz chwila złozenie wszystkiego do kupy druga chwila. I jest mam nadzije wszystko ok musze podladowac akumlator bo zachechłałem go na amen. Tylko pozostał jeden szkopuł pewnie nie dokonca prawidlowo ustawiłem pływak i mimo pełnego zbiornika paliwa wskazuje mi pół. czy musze rozbierac zbiornik i ustawiac pływak czy mozna wyjąc i przełozyc wskazówke od wskaznika ??
OMIJAJCIE GÓRKI SNIEGU
Kod: | Na przyszłość proszę pamiętać o tagowaniu tematów.
- trzeci |
|
Ostatnio zmieniony przez trzeci 29 Sty 2010, 21:15, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
JoeMix
Model: Ford Fiesta Mk7`09
Wersja: Titanium
Silnik: 1.4Duratec/96KM
Wiek: 43 Dołączył: 23 Maj 2004 Posty: 12026 Skąd: Konstantynów
|
Wysłany: 29 Sty 2010, 23:26
|
|
|
Lemiel, lepiej ustaw na pływaku skoro na pływaku popsułeś, bo jak teraz masz 1/2 i przesuniesz wskazówkę na max to potem może się okazać że spadnie do połowy i tam bidze koniec,,, |
_________________ Trist, yem nu enske ya vehatvase. Da! |
|
|
|
|
|
Fiesta Klub Polska nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek treści umieszczane przez użytkowników forum.
Odpowiedzialność ta spoczywa na autorach tych treści.
| |
|